Fotograficzne podsumowanie #3
Na koniec roku, tradycyjnie już, zamieszczam wpis podsumowujący moją blogową aktywność w 2014 roku. Przeglądając wpisy zauważyłam, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy pojawiły się dwie nowe kategorie, które dość często przeplatają się z wpisami typowo ubraniowymi, mianowicie: emnildowy miks modowy, czyli zestawienie kilku lub kilkunastu różnych codziennych stylizacji w jednej publikacji oraz miksy z nowościami, w których to wpisach prezentuję - jak nazwa wskazuje - nowości w swojej szafie, ciekawe książki, które zasiliły moją bibliotekę, kosmetyczne odkrycia, trochę zdobytych staroci oraz inne pierdoły, którymi koniecznie chcę się z Wami podzielić, ale które nie pasują do innych postów. W tym roku ukazały się też dwie prasowe wzmianki o mojej stronie, z którymi możecie zapoznać się w zakładce Emnilda w prasie, znajdującej się na samej górze prawej kolumny bloga.
......
Zapraszam więc na zdjęciowe podsumowanie. Każde zdjęcie odsyła do konkretnego wpisu, zachęcam więc do klikania. Jak widzicie, w minionym roku treści na blogu były bardzo różnorodne. Pojawiły się wpisy o tematyce retro, relacje z podróży, kilka zdjęć z domowego zacisza, trochę typowych przebieranek i wspomniane miksy. Mam nadzieję, że w Nowym Roku wpisy będą równie urozmaicone i - co najważniejsze - uda mi się je regularnie dla Was zamieszczać.
......
Korzystając z okazji, chciałam przede wszystkim Wam, drodzy czytelnicy, powiedzieć: d z i ę k u j ę, ponieważ to właśnie Wasze zaangażowane, komentarze i ciekawość dają mi motywację do prowadzenia bloga. Niech Nowy Rok da Wam okazję do spełnienia największych marzeń!
kurczę, jak to fajnie jest mieć mieszkanie, które może służyć za naturalne "studio" fotograficzne! od długiego czasu szukam inspiracji, żeby chociaż jeden pokój porządnie zaaranżować
OdpowiedzUsuńZgadzam się! U mnie jest wiecznie z tym problem i muszę mocno kombinować ze zdjęciami :P A u Emnildy - idealne miejsce na sesję, małą kostiumową imprezkę ( :D ), czy nastrojowy wieczór z książką...
UsuńJa, kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, zaczęłam w swoim pokoju od małego kącika w starym stylu i z czasem sukcesywnie powiększałam obszar wystroju "w starym stylu". Chociaż miałam duży pokój, to jednak liczba "kącików" była ograniczona i w końcu stanęło na tym, że miałam kącik salonowego wypoczynku, który wieczorem zmieniał się w wiktoriański zakątek do spania, był kącik mini biblioteczny i kącik oranżeryjny, czyli wiklinowy fotel wśród dużej liczny roślin. Nazwy tych kącików są oczywiście umowne i bardzo "na wyrost", ale przebywając w nich, naprawdę czułam, że jest to duża staromodna przestrzeń :) Tak więc - podsumowując: zacznijcie od kącika, a reszta zrobi się z czasem sama :)
UsuńIstny "kolorowy zawrót głowy"! Oby przyszły rok był równie ciekawy i twórczy, owocny w doznania i zdobycze! :)
OdpowiedzUsuńPiękny wpis:)))rok bardzo udany,mam nadzieję że nie tylko blogowo:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńŻyczę wszystkiego najlepszego w nowym, lepszym roku :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do pewnej zabawy, zapraszam: http://cruelty-free-blog.blogspot.co.uk/2015/01/tag-czas-dla-siebie.html#comment-form
Emnildo, dziękuję Ci za kolejny (!) rok, który spędziłam w uroczym towarzystwie Twojego bloga, podziwiając coraz bardziej wysmakowane zdjęcia, inspirując się Twoimi outfitami i z wielkim zainteresowaniem śledząc Twoje wnętrzarskie poczynania. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Serdecznie pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńDziękuję za uroczy komentarz :) Mam nadzieję, że nie zabraknie mi pomysłów na wpisy w kolejnym roku :)
Usuń