Czarno-białe lata dwudzieste
Ten sweter to strzał w dziesiątkę! Dzięki niemu stylizacja na lata dwudzieste jest możliwa także zimą. Wiem, nie brzmi to odkrywczo, ale do tej pory w mojej szafie z epoki gościły tylko letnie sukienki, jedwabne bluzki, cienkie pelerynki i cekinowe topy na specjalne okazje. Brakowało mi ciepłego swetra z prawdziwego zdarzenia, który nawiązywałby do lat dwudziestych właśnie. Okazja trafiła się na aukcji internetowej. I to nie byle jaka, bo znalazłam sweter podobny do egzemplarza, którego zdjęcie zapisałam sobie sześć lat temu na dysku i przez te lata, czasami wracając do tego zdjęcia, myślałam, że mieć taki sweter byłoby naprawdę fajnie.
......
W każdym razie obserwowałam sobie tę aukcję ze swetrem, gotowa wkroczyć do akcji, kiedy jednego wieczoru zobaczyłam, że ktoś sprzątnął mi go sprzed nosa (kup teraz). Pech chciał, że to był jeden z tych beznadziejnych dni, kiedy byle co doprowadza do płaczu (przy zdrowych zmysłach nigdy nie ryczałabym z powodu - bądź co bądź - kawałka szmaty). Kiedy Włóczykij wrócił z pracy, opowiedziałam mu o tym, że ktoś-był-taki-bezczelny-żeby-kupić-mój-idealny-sweter-który-już-w-myślach-należał-do-mnie! I wiecie co? Okazało się, że kupił go... właśnie Włóczykij przez konto swojego kolegi (dla niepoznaki), bo chciał zrobić mi walentynkową niespodziankę.
......
W każdym razie obserwowałam sobie tę aukcję ze swetrem, gotowa wkroczyć do akcji, kiedy jednego wieczoru zobaczyłam, że ktoś sprzątnął mi go sprzed nosa (kup teraz). Pech chciał, że to był jeden z tych beznadziejnych dni, kiedy byle co doprowadza do płaczu (przy zdrowych zmysłach nigdy nie ryczałabym z powodu - bądź co bądź - kawałka szmaty). Kiedy Włóczykij wrócił z pracy, opowiedziałam mu o tym, że ktoś-był-taki-bezczelny-żeby-kupić-mój-idealny-sweter-który-już-w-myślach-należał-do-mnie! I wiecie co? Okazało się, że kupił go... właśnie Włóczykij przez konto swojego kolegi (dla niepoznaki), bo chciał zrobić mi walentynkową niespodziankę.
......
Niespodzianki nie ma, sweter jest, a ja prezentuję dziś jedną z jego odsłon. Mam nadzieję, że wkrótce kupię krawat i odtworzę... znaczy zainspiruję się zestawem ze wspomnianego zdjęcia. A kiedy przyjdzie wiosna i swetry nie będą już potrzebne, biała plisowana spódnica oraz lniana bluzka, którą mam pod spodem idealnie sprawdzą się jako strój w stylu sportowym (inspirowanym oczywiście latami 20). Już nie mogę się doczekać, kiedy go Wam zaprezentuję. Au revoir!
A na koniec zdjęcie z bekstejdżu. Znaczy się z kuchni, kiedy przygotowywałam kawę.
(zdjęcia: Włóczykij)
Piekny klimat! Jestes niesamowicie oryginalna, interesujaca, niepowtarzalna!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tym kolorze szminki :)
OdpowiedzUsuńAle historia... fajnego masz TŻ ;) sweter też fajny.
OdpowiedzUsuńA co oznacza skrót TŻ?
UsuńTeż się długo nad tym głowiłam - Towarzysz Życia ;)
UsuńPięknie wyglądasz, makijaż i fryzura bardzo twarzowe. Ja od miesiąca przemierzam okoliczne lumpki w poszukiwaniu ciekawych swetrów. Ale coraz trudniej znaleźć takie z wełny nie z akrylu.
Aha! Dzięki. Sweter znalazłam na allegro, przez przypadek. Pochodzi z allegrowego "sklepu" Demonstracja szeregu możliwości. Z tego co widziałam mają tam raczej ciuchy w stylu rockowym, ale polecam zajrzeć :)
UsuńŚwietna historia z tym swetrem!
OdpowiedzUsuńW ogóle zauważyłam, że stroje, z którymi wiąże się jakaś historia o wiele przyjemniej się nosi :)
A tak oprócz swetra, w stylizacji urzekły mnie jeszcze ładne buty :)
Ale jest też minus - rzeczy z historią o wiele trudniej się wyrzuca/wydaje. Ja przynajmniej mam z tym ogromny problem. Po prostu szkoda mi tyyyylu wspomnień :)
UsuńNie słodzę, ale nie da się inaczej. Jesteś mistrzynią klimatu lat 20 - 30 tych. Kiedy oglądam zdjęcia, mam wrażenie, że to fotosy z planu filmowego z tamtej epoki. Niesamowite. Niespodzianka - strzał w 10! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za poprawę humoru! Trzymaj się!
UsuńMnie też się bardzo podobają buty :) Czy to te, które kiedyś były dostępne w Deichmannie, dobrze kojarzę?
OdpowiedzUsuńDanka
W CCC, ale to już ładnych parę lat temu. Miałam je już w pierwszym poście na blogu, więc to naprawdę stara sprawa :)
UsuńSweter to całkiem nie moja bajka, ale zachwyciła mnie: a) historią, skąd go masz; b) Twoją fryzurą; c) entourage. Fajny facet z tego Twojego Włóczykija! Pozdrawiam Was serdecznie, Asia
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i Włóczykija. A od siebie dodam, że Włóczykij jest najlepszy na świecie i zupełnie nie mam pojęcia, dlaczego trafił się takiej zołzie jak ja :)
UsuńBardzo ładnie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne.
UsuńSo pretty, as usual ♥
OdpowiedzUsuńThank you! :D
UsuńI really like . so nice.
OdpowiedzUsuńThank you very much for your visit :)
UsuńŚwietna historia! Strój także bardzo mi się podoba. Czy myślałaś o tym, aby odpruć guziki od swetra?
OdpowiedzUsuńNie! Z guzikami jest idealnie :)
Usuńmatko...zdjęcia są wspaniałe! strasznie mi się podoba Twoje mieszkanie!!! tworzysz z nim taką spójną całość...ja się bawię stylem retro, ale Ty po prostu urodziłaś się za póżno:D powinnaś żyć w tamtych czasach, tworzysz niesamowity klimat! wybacz, że nie skupiłam się tylko na swetrze, ale urzekła mnie cała otoczka wokół niego:)))
OdpowiedzUsuńCieszę się. Zdjęcia w domu są, teraz - zimą, przyjemniejsze :) A co do mieszkania, to ostatnio mam na nie mnóstwo pomysłów. W jednym z pokojów planuję urządzić gabinet w stylu chińskim. Kiedyś dalekowschodnie dodatki mnie przerażały, a teraz marzę, żeby siedzieć w ich towarzystwie :)
UsuńWspaniała stylizacja, świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny.
UsuńEhh, jak mogłaś "zepsuć" tak przemyślaną i genialną niespodziankę, co? ;) Włóczykij nie powinien ulegać i miał poczekać do tego 14.02 :D
OdpowiedzUsuńA tak bardziej serio - fantastyczny, zimowy zestaw!
Witaj! Nie mogłem (wręcz: nie wolno mi było) tak długo czekać! Widząc jaka jest sytuacja, widząc jej załzawione oczy i nie ulec pokusie- w tym momencie znaczyłoby być samolubną/egoistyczną i wyrachowana świnią! Po prostu nie mogłem postąpić inaczej. Nie, nie, i nie! Łącze serdeczności! _Tom (Włóczykij).
UsuńOj tam, oj tam, bo się po internetach rozejdzie, że ryczę z powodu ubrań. I to jakich? Wszak ten sweter nie uświadczył nawet reklamówki od Majkela Korsa :) Hahaha!
UsuńWłóczykiju - pozdrawiam! :)
UsuńEmnildo, taki sweter - będący spełnionym marzeniem - jest więcej wart niż wszystkie Korsy świata razem wzięte. I my dobrze o tym wiemy ;)
Witam!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kuchni.Pozdrawiam Anka
Haha, wiesz, ja też, bo jeszcze jest niewyremontowana :) Tylko szafa wisi. Ale jak coś się w tym temacie ruszy, to dam znać.
Usuńach jak ja lubię takie buty ! a całość mistrzowska i na dodatek twoja piękna porcelanowa cera :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :)
UsuńNie, tacy faceci istnieją tylko w hollywoodzkich filmach... U nas, w szaro-burej rzeczywistości? No way.
OdpowiedzUsuńJesteś wielką szczęściarą, masz takiego romantycznego mężczyznę i do tego, taki świetny sweter :)
I jeszcze te cudowne buty.
Haha, to w takim razie żyję w filmowej rzeczywistości:) Włóczykij jest wyjątkowy i bardzo lubi robić niespodzianki. W zeszłą sobotę zrobił mi kolejny prezent walentynkowy - zestaw porcelany i kilka drobiazgów z targu staroci. Trochę mi dziwnie się tak chwalić, ale prawda, jestem największą szczęściarą na świecie. No i nie chodzi tyko o niespodzianki, bo przecież nie na tym polega życie razem:)
UsuńCieszę się, że otwarcie piszesz o byciu szczęściarą. Trzeba doceniać to co jest tu i teraz, a nie wiecznie narzekać i czekać na księcia na białym rumaku, który potem okazuje się w najlepszym wypadku Shrekiem :)
UsuńBo chodzi m.in. o to by się dobrze znać, a Włóczykij jak najbardziej dobrze zna naszą Emnilde :)
UsuńZdjęcie zrobione na kanapie jest boskie! Piękne stylizacje, niemalże filmowe.
OdpowiedzUsuńA mnie urzekla Twoja piekna fryzura i makijaz ;)
OdpowiedzUsuń