Tyrolska dziewka i inne przypadki
Stali czytelnicy bloga zapewne wiedzą, że koniec października oznacza, iż na emnildowym blogu pojawia się jakiś creepy wpis. Niestety, w tym roku nie wyrobiłam się na czas - o Halloween przypomniałam sobie niecały tydzień temu zupełnie przez przypadek. Dodatkowo, mam teraz na głowie coś naprawdę ważnego, dlatego nie mogłam poświęcić czasu na przygotowanie tematycznego wpisu czy domowej imprezki ze strachami w tle, jak to zwykłam robić. Postaram się nadrobić zaległości w listopadzie - mam już na oku ciekawy temat, który zgłębiam od jakiegoś czasu*, poza tym listopad jest takim miesiącem, w którym tematy związane z przemijaniem, mrocznością i szeroko rozumianym gotycyzmem są jak najbardziej na topie.
......
Jeżeli tęsknicie za Halloweenem w moim wydaniu, zapraszam do kliknięcia w etykietkę Halloween umieszczoną w prawej kolumnie bloga. Znajdziecie tam wszystkie tematyczne wpisy z poprzednich lat. A jeśli mogę polecić Wam jakiś konkretny, będzie to z pewnością post z 2013 roku, który opowiada o Gabinetach Osobliwości i pełen jest smakowitych zdjęć wszelakich deformacji ludzkiego ciała.
......
Jeżeli tęsknicie za Halloweenem w moim wydaniu, zapraszam do kliknięcia w etykietkę Halloween umieszczoną w prawej kolumnie bloga. Znajdziecie tam wszystkie tematyczne wpisy z poprzednich lat. A jeśli mogę polecić Wam jakiś konkretny, będzie to z pewnością post z 2013 roku, który opowiada o Gabinetach Osobliwości i pełen jest smakowitych zdjęć wszelakich deformacji ludzkiego ciała.
......
W dzisiejszym wpisie chciałam się podzielić zdjęciami jednej z sukienek kupionych w Krakowie, którą nazywam tyrolską (w ciucholandzie, gdzie ją kupowałam było kilka typowo tyrolskich sukienek, ale jakoś nie do końca mnie przekonywały, wybrałam więc taką wersję pośrednią) i którą zdecydowałam się nieco przerobić, ponieważ długość nie do końca mi odpowiada. Nie powiem - fajnie wygląda na zdjęciach, jednak przy codziennym noszeniu czuję się nią po prostu przytłoczona, dlatego w najbliższym czasie zwrócę się do nieocenionej cioci Włóczykija i poproszę o skrócenie tak, żeby sięgała za kolano.
* A teraz mała dygresja. Zawsze nurtuje mnie i zastanawia jedna sprawa: Czy lepiej mieć jedno wąskie hobby i zgłębiając je stać się specjalistą w danej dziedzinie, czy też mieć szeroki krąg zainteresowań, ale znać je w bardziej pobieżnym stopniu. Ja interesuję się wszystkim po trochu (czasem mnie to przeraża, bo z jednego poznawanego zagadnienia, nagle powstaje kilkanaście nowych, jakże ciekawych, odnóg) i gdybym miała wymienić wszystko, co mnie w jakiś sposób pociąga, pewnie wykorzystałabym wiele liter. Mam nawet takie zagadnienia (niech to będą np. podstawy antycznej greki), które pomimo bycia fascynującymi skazałam już na wieczną niepamięć, bo zwyczajnie nie mam czasu, żeby je ogarnąć. Ten fakt braku czasu smuci mnie najbardziej, bo sprawia, że w tym całym procesie poznawczym muszę stosować zasadę rotacyjności, co mi się wcale a wcale nie podoba. W tym względzie wydaje mi się, że osoba, która zgłębia konkretne zagadnienie ma trochę łatwiej. A jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Jesteście bardziej nastawieni na szczegół czy na ogół?
(zdjęcia: Włóczykij)
Zawsze podziwiam Twoje fryzury, dlaczego ze wszystkich działań manualnych właśnie do zaplatania włosów mam dwie lewe ręce?!....
OdpowiedzUsuńJa też łapię sto srok za ogon i niestety niektóre jestem zmuszona wypuszczać, bo czasu mi nie starcza, ech....
przecudowny klimat zdjęć, piękne fotki <3
OdpowiedzUsuńZapraszam ;)
Och, merci, mademoiselle! _Włóczykij.
UsuńMój boże... pięknie!! <3
OdpowiedzUsuńEmnildo jestes obledna! W kazdym niemal wcieleniu:) Sukienka moze nie bawarska jak dla mnie ale czerwono-kapturkowa. NIe skracaj jej!
OdpowiedzUsuńPopieram! I Pozdrawiam! _Włóczykij.
UsuńZachwycająca fryzura! Piękna sukienka - świetnie wygląda, ale rozumiem, że krótsza jest znacznie wygodniejsza :)
OdpowiedzUsuńDzięki połączeniu Twojej jasnej karnacji, czarnych włosów i czerwonej kiecki przypominasz mi królewnę Śnieżkę - kocham baśniowe klimaty i zawsze chciałam mieć"śnieżkowy" typ urody. ;)
P.S. Wybór między szczegółem a ogółem jest trudny. Myślę, że najlepiej podążać za tym, co nas fascynuje.
Tak. Porcelanowa cera i ciemniejsze brwi, włosy i rzęsy niż mam w tej chwili, to również mój idealny typ urody :)
UsuńSukienka jest piekna w oryginalnej dlugosci, ale mysle, ze skrocona tez bedzie fajna i nic nie straci z klimatu. Probuj! Co do zainteresowan: ja sila rzeczy poswiecam najwiecej wolnego czasu tym czynnosciom, ktore najbardziej mnie pociagaja. Te, ktore interesuja mnie w mniejszym stopniu lub nie daja tyle satysfakcji, jak inne, dostaja mniej uwagi. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńGorzej, jeżeli kilka(naście) różnych zainteresowań wydaje się być równie fascynujących. Zdecydowanie się na to jedno bywa wówczas bardzo trudne :)
UsuńWyglądasz pięknie! A nie będzie trochę szkoda skrócić tą śliczną sukienkę? Jest taka klimatyczna. I w ogóle dobrze Cię znowu widzieć po dłuższej przerwie :) Pozdrawiam serdecznie, Asia
OdpowiedzUsuńCiebie również! Ostatnio myślałam nawet, gdzie się podziewasz :)
UsuńChwilowo jestem w Polsce i dorwałam się do szybko śmigającego Internetu, nie to co w Chinach :)
UsuńSliczna sukienka! Poszperaj u tej blogerki ( http://elsa.elle.se/ ) ona swietnie nosi takie sukienki, moze jakby twoja przerobic troche tez by sie tak ladnie ukladala :)
OdpowiedzUsuńDzięki za linka - nie znałam :)
UsuńTrochę jak tyrolski czerwony kapturek ;)
OdpowiedzUsuńCo do zainteresowań, myślę, że zawężanie się do ściśle jednego nie ma sensu, bo to się szybko może znudzić :D Lepiej mieć kilka głównych, w które się inwestuje, a resztę traktować pobieżnie ;)
Mnie się skojarzyło z Małą Mi, ale masz rację - Czerwony Kapturek pasuje chyba nawet bardziej :)
UsuńPiękna sukienka:)))ślicznie w niej wyglądasz:)))co do zainteresowań to moim zdaniem lepiej mieć kilka:)))Pozdrawiam serdecznie:))))))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
UsuńDziękuję bardzo za docenienie! Muszę przyznać, że bardzo fajnie mi się tegoż dnia robiło fotografie- było piękne, magiczne światło, przeświecające przez poszycie leśne. Poza tym byłem tego dnia zrelaksowany, wyspany i wypoczęty, co mi się niestety ostatnio rzadko zdarza. -Łączę serdeczności! _Włóczykij.
UsuńO, jaka ciekawa sukienka! Dla mnie długość jest ok, ale w krótszej wersji też będzie ok:)
OdpowiedzUsuńAcha, ja swoje zainteresowania wolę w szczególe:)
UsuńMnie też przyszła na myśl królewna Śnieżka. Osobiście nie skracałabym tej sukni - jest naprawdę piękna, ale ostatecznie to Ty będziesz ją nosić, nie ja. Moje kiecki nie są krótsze niż do ziemi, ale przecież gusta są różne. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA co do zainteresowań, to sądzę, że to sprawa indywidualna czy ktoś ma jedno czy wiele pasji.Co komu wygodniej. Ja mam całe mnóstwo. Znam za to kilka biednych, nudnych osób, które nie posiadają żadnych zainteresowań.To straszne.
Pozdrawiam gorąco! Gotka.
Serdecznie dziękuję za komentarz. Kiedyś też lubiłam nosić takie długie spódnice i sukienki, ale później przywykłam do nieco krótszych :)
UsuńPiękna sesja :)
OdpowiedzUsuńNiezwykła ta sukienka. Taka niepowtarzalna i idealnie do Ciebie pasuję. Pięknie wyglądasz
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia z niesamowitym klimatem, a do tego naprawdę piękna stylizacja. Kocham tyrolski styl ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! ;-) . -Łączę serdeczności! _Włóczykij.
UsuńBoska sukienka :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tym odcieniu czerwieni. I nie skracaj sukienki (o ile już tego nie uczyniłaś)! Ja, będąc klasycznym zodiakalnym bliźniakiem, mam sto i jedno zainteresowanie, choć generalnie większość z nich kręci się wokół historii, staroci, książek i rękodzieła. Czymś się znudzę, więc odkładam na jakiś czas i przechodzę do czegoś innego / nowego. A potem wracam, jeśli owa pasja była tego warta. Więc różnorodność popieram wszystkimi łapkami! ;) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńCześć - też jestem bliźniakiem, więc chyba mamy tak samo :P
Usuń