Powitanie jesieni
Jako że jesień za pasem, coraz chętniej powracam do swoich ulubionych,
ciemnych kolorów, aksamitów i innych tego typu materiałów, które uwielbiam za elegancję, jaką nadają
każdej stylizacji. Z szafy wyciągnęłam też kolekcję swoich futrzanych dodatków, która składa się głównie z prezentów, jakie otrzymałam od osób, które same takich futrzaków nie noszą, ale nie chciały wyrzucać posiadanych przez siebie czapek tudzież kołnierzy. Z kolei spódnicę, którą mam na sobie w dzisiejszym wpisie, znalazłam w krakowskim ciucholandzie tak zachwalanym przeze mnie ostatnio. Uszyta jest z grubej bawełny i ma bardzo lubianą przeze mnie długość.
......
Jakiś czas temu postanowiłam wprowadzić kilka zmian w
kompletowaniu swojej garderoby, tak aby, kiedy już stanę przed szafą,
tworzenie poszczególnych kombinacji ubraniowych zajmowało trochę mniej
czasu i sprawiało więcej przyjemności. Z grubsza sprowadzają one do trzech zasad, które przybliżam poniżej.
......
Baza kolorystyczna. Żyję na świecie wystarczająco długo, żeby wiedzieć jakie kolory lubię najbardziej i w jakich korzystnie wyglądam. Ta świadomość sprawia, że staram się kupować kolejne rzeczy do swojej szafy w tych właśnie barwach (w moim przypadku jest to: granat, szary, bordo, ciemna zieleń, ciemny fiolet), dzięki czemu łatwiej jest mi dobrać potem i zestawić ze sobą poszczególne rzeczy.
Równowaga wzorów. Krótko mówiąc - niezbyt trafnym pomysłem jest posiadanie zbyt dużej ilości wzorzystych rzeczy. Jakiś czas temu moja szafa była jednym wielkim magazynem wzorów wszelakich i kiedy przyszło mi je zestawiać, nieraz rozkładałam ręce, bo nijak one do siebie pasowały. Dlatego od jakiegoś czasu skupiam się na dokupywaniu rzeczy neutralnych - w jednym kolorze, które potem z powodzeniem (i bez zbędnego zastanawiania się) mogę łączyć chociażby z takimi spódnicami, jak ta z dzisiejszego wpisu.
Równowaga wzorów. Krótko mówiąc - niezbyt trafnym pomysłem jest posiadanie zbyt dużej ilości wzorzystych rzeczy. Jakiś czas temu moja szafa była jednym wielkim magazynem wzorów wszelakich i kiedy przyszło mi je zestawiać, nieraz rozkładałam ręce, bo nijak one do siebie pasowały. Dlatego od jakiegoś czasu skupiam się na dokupywaniu rzeczy neutralnych - w jednym kolorze, które potem z powodzeniem (i bez zbędnego zastanawiania się) mogę łączyć chociażby z takimi spódnicami, jak ta z dzisiejszego wpisu.
Klasyczne dodatki. O nich wspominałam na blogu już nie raz. Jak mówi stara prawda: "Biednego nie stać na kupowanie tanich rzeczy", dlatego staram się zaopatrywać tylko w torebki i buty ze skóry, w jak najbardziej klasycznych wersjach oraz kolorach (czarny, brązowy, bordo) przez co służą mi latami i zawsze dobrze wyglądają.
(zdjęcia: Włóczykij)
Nie mogę się napatrzyć na Twoją spódnicę :) Jest w moim (ostatnio) ulubionym kolorze i do tego we wzór "paisley" :) Ja też ostatnio mam fazę na kolory niebiesko-zielone ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że swoim strojem wpisujesz się w najnowszą kolorystykę Instytutu Pantone'a?
Wśród kolorów lansowanych na jesień jest Reflecting Pond oraz Stormy Weather.
P.S. Jestem taka mądra, po przeczytaniu ulotki z Sephory ;)
A dziękuję bardzo! Co to jest "Instytut Pantone'a"? Serdeczne, jesienne pozdrowienia :D
UsuńZ tego, co się orientuję, jest to firma, która opracowała system kolorystyczny, wykorzystywany w poligrafii. Ta sama amerykańska firma ogłasza "kolor roku".
UsuńRównież uważam, że spódnica jest cudowna ;)
UsuńWyglądasz super, spódnica przykuwa uwagę . Widzę, że sporo schudłaś - zdradzisz swój patent na schudnięcie?
OdpowiedzUsuńZgadzam się że podstawą każdej szafy powinny być ubrania typu basic - stwierdzenie tego faktu zajęło mi trochę czasu. Prawdą jest również, że lepiej mieć kilka rzeczy dobrej jakości ( np. mniej par butów) niż kilkanaście byle jakich, rozpadających się po kilku założeniach.
Pozdrawiam
bardzo, bardzo dziękuję! W temacie odzieżowym zgadzam się z Tobą w 100%, chociaż w mojej szafie wciąż dominują ubrania, które ciężko połączyć z innymi (ale jeżeli pasują do siebie chociażby kolorystycznie - uważam to już za swój duży sukces:))
UsuńJeżeli chodzi o schudnięcie, to metoda jest bardzo prosta: dieta MŻ, czyli mniej żreć :) Serio. Ja jem wszystko co lubię z przewagą rzeczy zdrowych, ale w mniejszych ilościach niż do tej pory, czasem odmówię sobie słodkiego (kiedy nie mam na nie naprawdę wieeeeelkiej ochoty), no i ćwiczę mniej więcej dwa razy na tydzień z Chodakowską oraz staram się chodzić pieszo do pracy (łącznie ok. 40 minut dziennie). To wystarczy.
Dziękuję za odpowiedź -d ieta MŻ jest mi znana, ale często zapominam, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Swój wariant diety MŻ stosuję od ok. miesiąca i na razie widzę, że ubrania zrobiły się luźniejsze.
UsuńA na zdjęciach wyglądasz tak klimatycznie, trochę mrocznie - mnie takie kolory kojarzą się z barwami jesieni w listopadzie (jeśi wiesz o co mi chodzi). W tym momencie jesień kojarzy mi się z rudościami, czerwienią, z niebieskim, pogodnym "wysokim niebem" i słońcem. Uwielbiam taką pogodę jesienią - to mój ulubiony czas o tej porze roku.
Tak, wiem o co chodzi. Ja chyba właśnie taką jesień lubię najbardziej: mroczną, deszczową i ponurą. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZazdroszcze tych ciucholandowych perelek, w 'moich' ciucholandach brakuje takich ladnych ubran!
OdpowiedzUsuńKwestia szczęścia :)
UsuńTe buty są cudowne! Jak marzenie! <3
OdpowiedzUsuńP.S
Bardzo ładnie Ci w kucyku!
Dziękuję!
UsuńRany ta spódnica <3
OdpowiedzUsuńPodeszłaś do sprawy szafy i doboru jej zawartości bardzo profesjonalnie. Jako eks-szafiarka (chyba) wiem, co mówię. ;) Piękna spódnica, choć dla mnie powinna być co najmniej do kostek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA dla mnie taka właśnie długość jest optymalna. Kiedyś bardzo lubiłam spódnice do kostek, ale później zaczęłam się w nich czuć jak matrona :)
Usuń