W stylu lat trzydziestych


Lata trzydzieste nie były, i jak do tej pory nie są epoką, która modowo czy architektonicznie jest mi bliska. Owszem, zachwycają mnie niektóre elementy damskiej garderoby i monumentalna architektura czy wzornictwo Art déco, ale zachwycają tak, jak może zachwycać średniowieczna gotycka katedra, której piękno, chociaż niezaprzeczalne, jest raczej zastygłe i trochę teatralne, patrząc z perspektywy dzisiejszych czasów.
......
Niemniej jednak, postanowiłam zorganizować sobie zestaw luźno nawiązujący do stylistyki tamtych czasów wykorzystując do tego znalezioną niedawno w lumpeksie szarą, plisowaną spódnicę do pół-łydki, rajstopy w geometryczne wzory oraz bluzkę w kolorze szmaragdowej zieleni (w rzeczywistości jest to piękny, soczysty kolor), którą kupiłam będąc na drugim roku studiów.
......
A teraz słów kilka o codziennej modzie lat trzydziestych, bo zasadniczo ten temat powinien być motywem przewodnim dzisiejszego wpisu.


Moda lat 30, to - krótko mówiąc - powrót kobiecości. W zapomnienie poszła figura chłopczycy, obniżona talia i krótko ścięte włosy obcięte na pazia, tak popularne w latach 20. Można wręcz powiedzieć, że moda trzeciego dziesięciolecia XX wieku, stała w opozycji do poprzedniej dekady. Duży wpływ na ówczesną estetykę miał Wielki Kryzys, który sprawił, że ubrania stały się praktyczniejsze (duża ilość kobiet do tej pory nie pracujących musiała sobie znaleźć źródło zarobkowania), dlatego bardzo popularnym strojem dziennym stały się - prócz sukienek - komplety złożone ze spódnicy i żakietu, bluzki i spódnicy lub bluzki i spodni, które w latach trzydziestych zyskiwały coraz więcej zwolenniczek. Praktyczność ubioru podkreślały również ówczesne poradniki ubioru, które szczegółowo opisywały, jakie materiały i kroje będą najlepsze, żeby odzież wytrzymała jak najdłużej, pozostając ciągle modną. 
......
Zasadniczą odmianą w stosunku do poprzedniego dziesięciolecia, była zmiana w akcentowaniu kobiecej sylwetki. Modne sukienki i komplety podkreślały ramiona, talię oraz biodra; które to części ciała zostały wyeksponowane: ukośnym cięciem materiału, dopasowaną górą stroju opinającą biust, paskiem w talii czy też bufiastymi rękawkami. Wydłużeniu uległa długość spódnicy, która sięgała połowy łydki, dodatkowo jej prosta do tej pory forma, zmieniła się w kształt odwróconej lilii, znanej z mody czasów secesji.
Autorki poradników modowych z tamtych czasów zachwalały komplety złożone ze spódnicy i bluzki, jako bardzo praktyczne, łatwiejsze w szyciu niż suknia (tanim kosztem można było bowiem przerobić starą sukienkę na spódnicę albo bluzkę bądź też lub zakupić resztki materiału, które akurat starczyły na uszycie bluzki), wielką popularnością cieszyły się też swetry (zarówno rozpinane, jak i wciągane przez głowę), które zalecano robić paniom na drutach samemu.
......
Również fryzury zyskały zupełnie inne formy, niż w drugiej dekadzie XX wieku. Popularne wówczas ciemne włosy - obcięte na pazia i przykryte kapeluszem w formie hełmu, zostały zastąpione jasną burzą loków, którą ówczesne kobiety uzyskiwały przez trwałą ondulację (bywała ona niebezpieczna, gdyż wykonywana przez niedoświadczonego fryzjera, mogła skutkować nawet częściową utratą włosów). Kapelusze natomiast, jako elegancki dodatek do stroju, były cały czas jak najbardziej na topie, zmieniła się jednak ich forma. Preferowano małe, asymetryczne kapelusiki, które pod koniec dekady stały się przede wszystkim zasłaniającą czubek głowy ozdobą. Zawsze jednak pilnowano, aby kapelusz współgrał z innymi dodatkami: butami, rękawiczkami, pończochami i torebką, które ówczesne panie dobierały do stroju bardzo starannie.



(zdjęcia: Włóczykij)

Komentarze

  1. Przyznam, że oglądając zdjęcia w poście przeniosłam się w czasie do lat 30. :) Brakuje mi tu chyba jeszcze tylko ówczesnej świetnej poezji...

    Z dwudziestolecia wolę lata 30, bo ich kobiecy charakter jest mi bliższy, niż swingujące lata 20 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie wolę pierwsze dziesięciolecie międzywojnia - drugie wydaje mi się jakieś takie nudniejsze (takie odczucie), no i moda lat 20 też bardziej do mnie przemawia. Lata 30 zawsze robiły na mnie wrażenie epoki zbyt eleganckiej, a wcześniej tę elegancję przełamywał prosty krój, co bardziej do mnie przemawia :)

      Usuń
  2. Ten lisek mnie trochę przeraża, ale ogólnie zdjęcia jak zawsze piękne i klimatyczne. :)
    Rajstopy i bluzka są mega! Muszę w końcu kupić sobie coś w kolorze szmaragdowej zieleni. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bluzka jest fajna - najładniejszy kolor ma na żywo. Żałuję tyko, że nie jest z jedwabiu, no ale za cenę kilku złotych nie można mieć wszystkiego :P

      Usuń
  3. Ciekawy wpis, tak jak modę lat 20 jestem w stanie sobie wyobrazić, to do tej pory następna dekada nie kojarzyła mi się z niczym szczególnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moda była świetna - aczkolwiek te lata trzydzieste do mnie nie przemawiają jakoś szczególnie, to jednak muszę przyznać, że z ciekawością obserwuję różnicę pomiędzy tymi dekadami. Może zrobię kiedyś wpis na ten temat :)Pozdrawiam :D

      Usuń
  4. Zdjęcia rzeczywiście przeniosły mnie do lat 30, ale aktualnie nie wyszłabym tak na ulice !!
    Pozdrawiam
    www.boograniczanastylkoumysl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z kolei uwielbiam modę lat 30tych, właśnie dlatego, że pochlebia kobiecej sylwetce.
    Moja figura i styl na chłopczycę niezbyt idą w parze :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mojej sylwetki też jest korzystniejsza! W fasonach z lat 20 wyglądam jak wielki kloc, ale właśnie to podkreślenie figury nie do końca mi pasuje. Poza tym lata 30 były czasem, w którym bardzo przestrzegano dawnej etykiety, okresem bardziej zasadniczym w zachowaniu i stroju niż poprzednia dekada i to "ą","ę" przez bibułkę... mnie po prostu trochę odstrasza :D

      Usuń
  6. fajny wpis, lubię te lata:)
    i ta bluzka *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale skąd Ty mas takie piękne włosy ? Wprawiają mnie w zachwyt za każdym razem jak tu zajrzę:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam w prezencie od mamy i taty :) Nie no, serio - wszystko dzięki genom. Wspomagam je trochę różnymi odżywkami, ale generalnie takie ładne są od zawsze :)

      Usuń
  8. Bluzka fantastyczna, podoba mi się zarówno kolor, jak i jedwabisty połysk tkaniny. Natomiast w całości efekt psuje... gumka w spódnicy :) Wiem, że przy zdobyczach i złowionych w sh skarbach trudno narzekać, ale... no razi mnie i już. Więc przymykam oko :) A włosy masz oszałamiająco piękne, przy każdym Twoim wpisie podziwiam, jak ślicznie okalają głowę. Ech, czemu ja mam tylko trzy na krzyż po mojej drogiej Babce? (No, ale mam tez po niej poczucie humoru, które mi to rekompensuje. I kości policzkowe :) )

    OdpowiedzUsuń
  9. No wiem, ta gumka nie jest do końca fortunna, ale zobaczyłam to już po zrobieniu zdjęć :D A kości policzkowych zazdroszczę - sama chciałabym mieć :). Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze. Nie zawsze na wszystkie odpowiadam, jednak każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny.
......
Ze względu na spam, komentarze do starszych wpisów są moderowane.

Popularne posty