Emnildowy mix modowy #5
Serwus! Wracam dziś po dość długiej przerwie, która powodowana była wiosennym lenistwem. W zasadzie nadal siedzi we mnie taki leniuszek, który podpowiada, żeby wszystko odłożyć na jutro, a dziś odpocząć i uśmiechnąć się do słońca, ale już go nie słucham. Czas najwyższy wrzucić drugi bieg i zacząć aktywnie oraz twórczo spędzać wolny czas. Tym bardziej, że mam mnóstwo świetnych pomysłów: zarówno tych dotyczących bloga, wystroju mieszkania, szycia, jak i innych dziedzin i mam wielką nadzieję, że uda mi się wszystkie te plany zrealizować.
......
Dzisiaj na blogu kolejny wpis z serii miksów modowych, czyli przegląd mojej codziennej garderoby, którą zazwyczaj uwieczniam na zdjęciach przed wyjściem z domu. Ostatnimi czasy całkowicie przekonałam się do spodni. Póki co, noszę rurki, ale szukam też szerokich, przewiewnych spodni z materiału, które będę mogła zakładać w upalne dni lata. Nie ukrywam też, że do spodni bardzo łatwo dobrać resztę stroju, co skraca czas stania przed otwartą szafą - a czas o poranku to dla mnie towar mocno deficytowy.
Sweterek upolowałam niedawno w ciucholandzie. Postanowiłam, że muszę zaopatrzyć się w większą ilość rzeczy uniwersalnych, dlatego staram się szukać w lumpeksach nie tylko unikatowych rzeczy we wzory, ale też takich, które potem będę mogła założyć "do wszystkiego", jak ten sweterek, który dobrze wygląda zestawiony ze spódnicami i spodniami w różnych kolorach.
Czasami mam takie dni, kiedy lubię odpocząć od jakiejkolwiek biżuterii.
Koszula jest jak najbardziej męska, ale tak mi się spodobała, że zaaranżowałam z nią powyższy zestaw. I czuję się w nim wyśmienicie.
A to już mój wiosenny look z torebką, którą moja mama kupiła sobie kiedy byłam dzieckiem. Pomimo upływu lat wygląda rewelacyjnie (torebka, chociaż mama też :)), szczególnie zestawiona z angielskimi kapciami na gumowej podeszwie, które ja noszę jako lordsy.
Czy pisałam już kiedyś, że to moja ulubiona broszka?
Ten naszyjnik to bardzo fajna rzecz, bo z drugiej strony ma lusterko, a że ostatnio ciągle maluję usta ciemną szminką, to mogę sobie sprawdzać, czy nie powinnam czegoś poprawić. Natomiast stronę, którą widać, ozdobiłam sama techniką decoupage, ponieważ kwiaty, które wcześniej były tam namalowane ktoś zdrapał.
......
No a na koniec zdjęcie żegnające zimę, które znalazłam dziś na dysku. Mam nadzieję, że ten płaszcz włożę na siebie nie wcześniej niż w grudniu.
"Czasami mam takie dni, kiedy lubię odpocząć od jakiejkolwiek biżuterii" - też tak mam, choć od kilku miesięcy jest to u mnie stan permanentny :O :D
OdpowiedzUsuńZestaw z lusterkowym naszyjnikiem jest świetny! W ogóle, dobrze Ci w spodniach, Emnildo :)
Dziękuję, dziękuję :) Ja też ostatnio noszę raczej mniej niż więcej i czasami tak się zastanawiam, jak mogłam kiedyś zakładać na siebie kolczyki, pierścionki i podwójne naszyjniki naraz:) Widać ten minimalistyczny trend - choć go nie lubię - gdzieś tam szepta mi do ucha :D
UsuńHe he, świetny naszyjnik z lusterkiem, bardzo sprytny. Mnie najbardziej podobasz się w zestawie spódnica plus sweterek. Plaszcz kraciasty też bardzo oryginalny. Aha, no i nos rurki, bo nogami możesz się chwalić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki, a Włóczykij stwierdził, że ten ostatni zestaw jest be i wyglądam, jak babcia :)
UsuńDopiero w rurkach widać jakie masz świetne nogi!
OdpowiedzUsuńTeż mi się taki leniuszek włączył. Choć to chyba taka wiosenna deprecha trochę.
Świetne to one dopiero będą latem :) Hihi. No ale nie narzekam. Ja też miałam "deprechę" wiosenną, ale już mi przeszło. Teraz mam za to tyle zaległości i nowych planów, że nie wiem za co się wpierw brać! Grunt to mieć cele, reszta się jakoś ułoży. Pozdrowionka.
UsuńPodzielam powyższe zachwyty nad Tobą w spodniach :) Też walczę z wiosennym lenistwem i przemęczeniem. Nie jest łatwo biorąc pod uwagę iście jesienną aurę. Ale dzisiaj, na przykład, pomalowałam paznokcie pierwszy raz w tym roku, więc jest postęp :p
OdpowiedzUsuńDobra jesteś - ja porzuciłam malowanie paznokci na dobre, bo nie chce mi się co parę dni zmywać lakieru. Czasem tylko machnę sobie paznokcie odżywką, albo jakimś delikatnym jasnym kolorem, przy którym nie widać odprysków :) Mam nadzieję, że szybko odzyskasz energię, bardzo Ci tego życzę :)
UsuńRewelacyjnie wyglądasz w spodniach!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo i pozdrawiam wiosennie :D
UsuńSuper wyglądasz w rurkach. :) Zestaw z płaszczykiem i kapciowymi lordsami szczególnie mi się podoba. <3
OdpowiedzUsuńDzięki, wytypowałaś mój ulubiony zestaw z powyższych :P
UsuńŚwietnie wyglądasz w rurkach, noś :) Szczególnie w tym zestawie płaszczykowym właśnie, ale zestaw z przepasaną koszulą też niczego sobie!
OdpowiedzUsuńOla
Rurki super :) Ogólnie jestem pod wrażeniem bloga:) A , co to za Nikon , jeśli nie tajemnica? ładne zdjęcia nim robisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorcia
Dzięki! :) Aparat to Nikon D3100 z obiektywami 18-55VR + 55-300VR Kit. Obiektywy takie sobie, ale na razie starczają :)
UsuńJak zobaczyłam ten płaszcz, to z miejsca przypomniały mi się porady Ireny Gumowskiej z "ABC dobrego wychowania" o tym, ze płaszcz w kratę może być bardzo piękny, ale prędko się opatrzy. Czytając te wskazówki wiele lat temu w ogóle nie rozumiałam, w czym rzecz... i teraz też nie rozumiem: ładna krata to ładna krata, czemuż miałaby się "prędko opatrzyć"? :) Swoją drogą ja własnie nabyłam wełniany szary płaszcz z kołnierzem z popielatych norek, model charakterystyczny dla lat 60-tych (reglanowy rekaw krojony w całości z tyłem, co za konstrukcja!) i jutro niosę go do krawcowej, do dopasowania. Taka przeróbka przekracza moje umiejętności krawieckie, a płaszcz jest tak piękny, że nie mogę się doczekać włożenia go na siebie...
OdpowiedzUsuńMarzę o płaszczu wykończonym futrem. Póki co, przypinam do moich futrzane kołnierze, ale chciałabym kiedyś nabyć taki, którego rękawy i dół również byłyby obszyte jakimś zwierzakiem.
UsuńA co do płaszczy w kratę - osobiście takich nie lubię, wolę gładkie odzienia, bo do kraty trudno jest dopasować wzorzysty dół. Po prostu :)