Pięciolecie u Emnildy
Dokładnie pięć lat temu, w 2009 roku, wypociłam na emnildowym blogu pierwszego posta, który jako tako miał nakreślić ramy tego, co na tej stronie będę prezentować. Mimo upływu lat muszę przyznać, że pozostałam wierna tym założeniom i promowaniu babcinych sukienek, czym również się wówczas odgrażałam :) Ale żeby nie był to emerycki wspomnieniowy wpis - niespodzianka!
Ci, którzy śledzą mój profil na Facebooku wiedzą, że świątecznym wydaniu Głosu Wielkopolskiego ukazał się artykuł o moim blogu i innych pasjach (w tym miejscu jeszcze raz ogromne podziękowania dla Ani - autorki. Nie wiem, gdzie w Poznaniu dają największe desery, ale wyniucham i Cię tam zabiorę!). I właśnie dziś możecie go przeczytać.
......
Chciałam przede wszystkim podziękować Wam - kochani czytelnicy - za to, że do mnie zaglądacie, komentujecie, informujecie o ciekawostkach i zawsze można na Was liczyć. Niesamowite jest to, że jesteście tak różni, że niektórzy z Was komentują prawie każdy post, że macie własne blogi, do których z przyjemnością zaglądam i że czasem czuję się, jakbyśmy tworzyli jedną wielką rodzinę. Często przy tworzeniu wpisów myślę o Was w całości (że się tak wyrażę), ale także o każdym z Was z osobna. I po tych pięciu latach, tysiącach komentarzy i opinii, jakie otrzymałam, każda z nich jest nadal niezwykła i cenna.
......
Dziękuję też wszystkim osobom, które kiedykolwiek robiły mi zdjęcia - bez Waszej pomocy nie powstałby żaden wpis!
......
Żeby przeczytać artykuł, kliknij na zdjęcie, później wybierz prawym przyciskiem "pokaż obrazek", a następnie kliknij raz jeszcze żeby powiększyć.
Trafiłam na Twojego bloga niedawno i przeczytałam całość od samego początku. ^^*~~
OdpowiedzUsuńGratulacje za minioną pięciolatkę i tak trzymać! *^o^*
Ojej, naprawdę przeczytałaś - chyba nawet mnie samej by się nie chciało :) Jaz kolei zajrzałam do Ciebie - szyjesz cudowne sukienki, a Ryszard przepiękny :)
UsuńGratulacje, Emnildo! Prowadzenie bloga przez pięć lat to prawdziwy wyczyn, bardzo mało znam blogów, które miałyby aż tak długi staż, Życzę Ci coraz więcej inspiracji i wspaniałych zdjęć! :) I oczywiście gratuluję artykułu w gazecie, zaraz zabiorę się za jego lekturę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, i pomyśleć, że kiedy zakładałam bloga, zastanawiałam się, czy starczy mi pomysłów i ubrań na częste wpisy! Na serio zastanawiałam się, czy nie zaprosić koleżanki do współpracy :)
UsuńSuper:) Artykuł świetny, nie tylko dzięki temu jaka jesteś ale też dzięki podejściu autorki. Za miast jak zwykły dziennikarzyna zrobić sensacje pt: "Patrzcie! Laska nie z tej epoki", w ciekawy sposób opisała Ciebie i Twoje pasje.
OdpowiedzUsuńPS. Nie sądziłam że mieszkasz w bloku. Sądząc po zdjęciach, które wrzucasz byłam święcie przekonana że mieszkasz nie tyle co w jakimś starym domu ale w dodatku na wsi') No cóż, pozory mylą, jak zwykle;)
Pozdrawiam:)
Bo ja mieszkam w bloku na wsi :) Ale on jest nieduży, więc nie straszy w wiejskim krajobrazie, a że wokół są tereny zielone, to i z okna widoki mam bardzo zachęcające :)
UsuńEmnildo, ja też Ci gratuluję i bloga i artykułu w gazecie. :) Przeczytam go wieczorem przy herbacie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSerdecznie gratuluję blogowego jubileuszu, oraz artykułu. Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńGratuluję jubileuszu i jeszcze wielu wspaniałych wpisów życzę.
OdpowiedzUsuńPostaram się, żeby były jak najciekawsze - dziękuję :)
UsuńŁoooo, artykuł w gazecie! Gratuluję :) I życzę Ci, byś miała możliwość świętować jeszcze wiele takich rocznic :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - póki będę miała internet, to nic nie zapowiada, żebym miała zrezygnować z prowadzenia bloga :) Pozdrawiam :D
UsuńCałe swoje życie myślałam, że jestem jedyna na tym świecie, która nie trafiłała do swojej epoki. Dzięki blogowemu światu na szczęście przekonałam się, że nie jestem sama....choć niestety w realnym świecie dalej samotna wśród ludzi nie rozumiejących mojej duszy. Ale sam fakt, że wiem, że istniejesz Ty i inne duszyczki pokrewne stwarza, że lżej mi jest na sercu! Dziękuję, że jesteś Emnildo! ;)
OdpowiedzUsuńDominika, kobieta nie z tej epoki! ;)
Och, ja też- zanim odkryłam mnóstwo cudnych osób w sieci- myślałam, że niewiele jest takich 'nawiedzonych'. W moim otoczeniu niestety nikt nie przejawiał skłonności ani do stylu retro, ani do antyków, ani do tych wszystkich rzeczy, którymi się interesowałam, więc przez długi czas byłam w tym trochę samotna. Ale potem spotkałam Ciebie i inne - jak to piszesz - duszyczki, i jest fajnie! Buziaki i ja też bardzo, bardzo dziękuję :*
UsuńGratuluję rocznicy :) Nie ukrywam, że fajnie mieć taką pamiątkę w postaci artykułu i zdjęć w gazecie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak zobaczyłam te wszystkie zdjęcia w gazecie, to aż zaniemówiłam z wrażenia :D
UsuńGratulacje, jesteś jedyna w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńSto lat, szanowny blogu! I gorące gratulacje dla Ciebie Sylwio, za stworzenie tego wspaniałego zakątka w sieci, do którego już od ponad dwóch lat uwielbiam zaglądać. Oraz dla Twojego partnera, który w tworzeniu tego zakątka ma swój współudział, robiąc te wszystkie piękne zdjęcia. Artykuł bardzo ciekawy, czekałam niecierpliwie, aż zamieścisz i było warto czekać. Pozdrawiam Was oboje serdecznie, stała czytelniczka Asia
OdpowiedzUsuńAsiu, Ciebie moja droga miałam m.in. na myśli pisząc o osobach, które komentują niemal każdy post. A najbardziej podziwiam w Tobie to, że Ci się chce napisać zawsze coś więcej: coś o sobie, jakąś ciekawą informację, złotą myśl :) Bardzo bardzo cenię Twoje komentarze i może nieraz odpisuję nieco chaotycznie z braku czasu,albo natłoku wiadomości, więc Cię serdecznie przepraszam! Włóczykij też bardzo się ucieszył, że go ktoś docenił, bo na blogu widać głównie mnie, ale tak naprawdę tworzymy go razem. Jeżeli piszę jakiś zagmatwany tekst zawsze daję go Włóczykijowi do przeczytania :) Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za to, że jesteś! :*
UsuńO jak miło :* Zawsze przyjemnie spotkać pokrewną duszkę, nawet tylko wirtualnie. Ja też żyję nie w tej epoce co trzeba, przyjaciele twierdzą, że przebywam na emigracji wewnętrznej :) Dlatego tak bardzo się ucieszyłam, kiedy natknęłam się na Twój blog!
Usuń:D
UsuńGratuluję serdecznie:))jesteś wyjątkowa i cieszę się że o tym piszą:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
UsuńGratuluję! Również mam odczucie, że autorka starała się wniknąć w Twój świat i pokazać Twoje pasje. Artykuł zachowamy z bratem na pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że z Anią (autorką) znamy się bardzo dobrze, a o naszych wyprawach do ciucholandów mogłabym napisać książkę :) Tobie, Arachne, też bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i ciekawostki o których mi napisałaś we wszystkich swoich komentarzach. Dzięki Tobie odkryłam mnóstwo wspaniałości z angielskimi tapetami i ilustracjami Beardsleya na czele (ale było ich dużo, dużo więcej!). Chylę czoła ido usłyszenia! PS. Przekaż bratu, że Włóczykij uwielbia jego długopisy :) Buziaki dla Was!!!
UsuńGratulacje, Kochana, sledze Cie i podziwiam od dosc dawna, jestes jedna z najciekawszych bloggerek. Trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńDziekuję, dziękuję - pozdrowionka!
UsuńDziękuję. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że artykuł jest napisany tak kiepską polszczyzną - i że ten fajowy kostium inspirowany "Fortepianem" posiada sugestię, że ma coś wspólnego z "Godzinami". No ale większości ludzi to wszystko jedno ;)
OdpowiedzUsuńMarta
Czasami trudno w krótkim - bądź co bądź - artykule streścić różne rzeczy :) Mam nadzieję, że Ci co wnikliwsi czytelnicy domyślą się, że do kostiumu nawiązuje pierwsza część podpisu, a druga traktuje już zupełnie o czym innym. Pozdrawiam :)
UsuńSzczere gratulacje! Jesteś naprawdę niesamowitą dziewczyną! Gdzieś tam..w równoległym świecie, żyje Emnilda w tej epoce co trzeba:)
OdpowiedzUsuńNastępnych piątek blogowych Ci życzę!:D
Och, dzięki Ci dzięki! Podsunęłaś mi pomysł na świetne opowiadanie, którego akcję umieszczę właśnie w czasie równoległym! Genialne. I tak je też zatytułuję "Czas równoległy" (trochę nawiązuje do "Czasu odnalezionego" Prousta), bo też i będzie o czasie odnalezionym. Ach, nawet nie wiesz jaką wenę we mnie wzbudziłaś. Dziś w nocy pomyślę nad szczegółami :)
UsuńEmnilda,lubie Twojego bloga od samego poczatku,jestes magiczna dziewczyna, pelna pomyslow i pasji..Przyjemnie sie tu zaglada.Mam nadzieje, ze nastepne lata bede miala zaszczyt Cie odwiedzac:) sciskam mocno i zycze dalszej weny i pomyslnych tworczych wiatrow..
OdpowiedzUsuńAgnieszka z Birds Closet
Dziękuję. Ja Twoją stronę też bardzo lubię i cenię :)
UsuńGratuluję pięciolatki i oczywiście artykułu o tobie :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej.
Dzięki!
UsuńGratuluję rocznicy i artykułu :) Dopiero teraz mogłam go przeczytać, bo na telefonie za dużo przewijania :P Nie wiedziałam, że skończyłaś historię :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo nie lubię przeglądać internetu w telefonie - zawsze wszystkie klawisze mi się mylą :)
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne! :)
UsuńWitaj. Dopiero wróciliśmy, nadrabiam zaległości na blogach. Przede wszystkim gratulacje i dużo nowych, równie wspaniałych postów. Powtórzę za innymi: Jesteś jedyna w swoim rodzaju a Twój świat jest piękny. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Basiu!
Usuńwielkie gratulacje i nie przestawaj!:D:D:D
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :)
UsuńGratuluje :) Artykuł przeczytałam i bardzo przypadł mi do gustu bo ukazał Cię jako osobę nie tylko pozytywnie zakręconą, a osobę mająca konkretną wiedze z którą człowiek z miłą chęcią by się zapoznał :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, co piszesz. Ostatnio komplementy dotyczące wiedzy i umiejętności oceniam najwyżej. Szczególnie, że od jakiegoś czasu, prowadzenie bloga związanego w jakiś sposób z modą kojarzone jest raczej z pustogłowiem. Pozdrawiam :D
Usuń