Emnildowy mix modowy #1
Cześć kochane, przychodzę dzisiaj do Was z zawartością swojej szafy. Ten wstępniak jest straszny! Tak straszny, że zdążyłam go znienawidzić, bo niestety, natykam się na niego u różnych blogerek bardzo często. Poza tym wyrażenie przychodzę do Was, jakoś bardziej niż z blogosferą kojarzy mi się z przypowieściami biblijnymi albo chociaż stroną 'Święci bez fotoszopa', z której zaśmiewam się zwykle do łez. Jest genialna. Serio, serio.
......
Żarty na bok - ja dzisiaj naprawdę pokazuję zawartość szafy. Zebrałam bowiem trochę zdjęć moich codziennych zestawów, które eksploatuję wiosną (To bardzo dobre określenie, ponieważ jak może zauważyć co bystrzejszy obserwator - czyli Ty :P - poszczególne elementy się powtarzają i przeplatają. Jeszcze bystrzejszy obserwator zauważy ścierę chujowej perfekcyjnej pani domu na stole, za którą serdecznie przepraszam).
W każdym razie, po ostatniej, dłuższej, nieobecności na blogu pomyślałam, że taka modowa kumulacja będzie bardzo dobrym pomysłem. Część zdjęć pojawiła się już na fb (tam działam codziennie, więc zapraszam, jeżeli ktoś chce być naprawdę na bieżąco, posłuchać fajnej muzyki i poczytać o pierdółkach), część powstała spontanicznie, a część zestawów noszonych ostatnio, uwieczniłam dla Was dzisiaj. Przed Państwem wiosenna moda Emnildy :)
Na koniec inspiracja fryzurowa (i wzór firany na twarzy):
(zdjęcia: Włóczykij i ja)
"Cześć kochane, przychodzę dzisiaj do Was z zawartością swojej szafy." Czytam i nie wierzę własnym oczom: Emnilda tak napisała? A potem doczytałam resztę wstępu :D Polepszyłaś mi humor na koniec tego deszczowego dnia :)
OdpowiedzUsuńZ wiosennych zestawów najbardziej podobają mi się 1, 7, 8, 9. Masz piękne włosy Emnildo! :)
Bardzo się cieszę, że Cię rozśmieszyłam :)
UsuńPrawda, cudowne włosy. Gdybym miała wybrać jeden zestaw, to byłyby fiolety (3). Pięknie!
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuńfajnie ze masz swój indywidualny styl :)
OdpowiedzUsuńhttp://agabierkophotography.blogspot.com/
Dziękuję za opinię.
Usuńojeju jaka Ty jesteś śliczna ! szczególnie na zdjęciu numer dwa <3 wszystko bym nosiła, szczególnie koszulkę z muminkami do groszków : )
OdpowiedzUsuńcałusy!
L.
Haha, to zdjęcie nr 2 jest straszne - na ile znam swoją mimikę twarzy, powiedziałabym, że mam na nim wyniosłą minę :) Zdecydowanie wolę te inne (może trochę pańciowate), ale dla mnie sympatyczniejsze :) Buziaki :*
UsuńWłaściwie nie wiem, który zestaw najładniejszy, bo lubię zieleń, kratę, miziate kołnierze, koronki, t-bary, Muminki... Ale że ostatnio skłaniam się ku prostocie, to wygrywa sukienka w paski.
OdpowiedzUsuńTak, ona jest bardzo fajna, bo w zasadzie nie trzeba do niej nic dodawać, żeby się fajnie prezentowała
Usuń30 dawno na karku a się ślinię na Twojego T-shirta w Muminki... :P no dobra i jeszcze na beżowe buty z Deichmanna i w sumie na wszystko z tego fioletowego outfitu:)
OdpowiedzUsuńMuminki są nieśmiertelne. Mam nadzieję, że nawet jak przekroczę 50, będę czasami wkładać coś muminkowego :D
UsuńWszystko mi się podoba, a szczególnie sukienka w paski i fioletowy zestaw z futrzakiem. :)
OdpowiedzUsuńNiestety, coraz cieplej i futerka będą musiały odejść na kilka miesięcy :(
UsuńBardzo podoba mi się Twoja wiosenna moda! Zwłaszcza sukienka z drugiego zdjęcia, jest piękna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSukienkę w paski chętnie bym Ci podwędziła :)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać, jakby mi się znudziła, ale raczej prędko to nie nastąpi :D
Usuńvery very nice. I mean nicest. I aapreciate you.
OdpowiedzUsuńThank You so much! :)
UsuńSuper! Jesteś na co dzień bardziej stylowa niż wiele blogerek na sesji :) Najbardziej podoba mi się zestaw z torebką i kiziakiem oraz niebieska sukienka ze sweterkiem. Prawdę mówiąc wszystkie są ślicznie. Wyglądasz bardzo alternatywnie - żadnego kopiowania sieciówek :) a jednocześnie bardzo elegancko!
OdpowiedzUsuńHahaha, a najbardziej stylowa jestem w domu lub przy domu, gdzie chodzę w dresie :) Ostatnio nawet po zakupy pojechałam w dresie i było mi bardzo dziwnie. Na szczęście nie był to dres kreszowy :D Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNajpierw oczywiście obejrzałam zdjęcia, potem przeczytałam opis, a potem zaczęłam drugi raz oglądać zdjęcia, jeżdżąc po nich nosem w poszukiwaniu ścierki :D Super zestaw z tym zielonym sweterkiem i kocham sukienkę z drugiego zdjęcia. Szkoda, ze ja w niebieskim wyglądam jak ekshumowana nieboszczka... Serdeczne pozdrowienia, Asia
OdpowiedzUsuńHahaha, ale się uśmiałam z 'ekshumowanej nieboszczki' :) Jest aż tak źle? Chociaż ja też mam takie kolory, których nigdy nie wybiorę: żółty, pomarańczowy i lila. Fuu!
UsuńDla mnie takie kolory (poza niebieskim) to żółty i biały. Gdybym się ubrała w któryś z nich, to halloweenowy makijaż mi już niepotrzebny :D
UsuńNo, a niby mówią, że żółty dla ciemnowłosych, to taki dobry kolor...
UsuńZnalazłam Twojego bloga przypadkiem i bardzo się ucieszyłam:)))podoba mi się jak go piszesz i jak się ubierasz,jestem pełna podziwu dla Twoich pomysłów:)))Najbardziej jednak podoba i się jak mieszkasz:))))obejrzałam wszystkie posty i z przyjemnością dołączyłam do obserwowanych:)))mam nadzieję że nie masz nic przeciwko:)))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOczywiście że nie mam nic przeciwko! Bardzo dziękuję za przemiły komentarz i cieszę się, że znalazłaś na blogu coś dla siebie :) To bardzo, bardzo fajne uczucie, kiedy odzywają się nowi czytelnicy. Pozdrawiam wiosennie :)
UsuńJa również pozdrawiam! _Włóczykij.
UsuńCo prawda nie mój styl (mój mąż mówi, że babciowaty) ale podziwiam za oryginalność.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRany, marzę o tym, żeby sobie zawinąć taki warkocz :) zestaw z fioletową ścianą w tle najbardziej do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, a ja dzisiaj podziwiałam Twój płaszcz - jest genialnie piracki :)
Usuń"przychodzę dzisiaj do Was z zawartością swojej szafy", serio? Dawno widać na blogach modowych nie bywałam... Ale brzmi niemal jak orędzie wielkanocne fashionistki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe są twoje codzienne stylizacje, masz zdecydowanie pomysł na siebie i jesteś nie do podrobienia. Podziwiam.
Hahahaha - aleś mnie rozbawiła z tym 'orędziem' :)
UsuńHehe, to ja też posłużę się blogowym sloganem... a więc PORYWAM CI kraciastą spódnicę, gobelinową torebkę, beżowe T-bary, zielony sweter i wszystkie walizki, które przewijają się na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńHaha. Ok :)
UsuńMuminki!!!!Muminkowy zestaw jest najpiękniejszy!!!
OdpowiedzUsuń... Wstydź się za szmatę, taka nowoczesna, zupełnie nie pasuje do wystroju;)
Tak w ogóle, to o Muminkach muszę kiedyś zrobić osobny wpis :) Na usprawiedliwienie szmaty mam tylko to, że kosztowała 99 groszy na przecenie w Biedronce :)
UsuńWłasnie, szmata też powinna być retro. W ogóle to retro szmaty i środki do sprzątania z początku wieku zasługują na osobnego posta. A firanki na twarzy są cudowne.
OdpowiedzUsuńA ja kiedyś chciałam zrobić wpis o dawnym przechowywaniu jedzenia w lodowniach, ale nic więcej prócz tych lodowni mi się nie uzbierało, więc może kiedyś jeszcze..
UsuńTak, tak tak!! Napisz o tym koniecznie!!! W mojej piwnicy miałam coś na kształt lodówki (k. XIX w.) i niedaleko w parku ostała się lodownia z XVII w. (Gdańsk). Ostatnio też Karol Okrasa w swoim programie "Smaki czasu" coś też mówił o lodowniach :)
UsuńTwoje inspiracje wiosenne jak zwykle niebanalne. Ostatnie zdjęcie - magiczne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również Cię pozdrawiam :)
Usuń