Listopadowy. Mix #1
Pierwszy raz robię posta z nowościami. Zainspirowała mnie do tego Lady Lukrecja już jakiś czas temu, ale musiałam uzbierać trochę różności, żeby mieć co pokazać :) Czy lubicie oglądać takie wpisy na blogach? Mnie zawsze wydawały się one trochę dziwne, ale pewnie dlatego, że zazwyczaj trafiałam na takie posty u osób, do których zazwyczaj nie zaglądam. Kiedy jednak Lukrecja podzieliła się kawałkiem swojego świata, czytałam z wielką ciekawością, bo bardzo lubię jej bloga :)
Wyposażyłam się w "świąteczne" lakiery do paznokci Miss Sporty w kolorze mocnej czerwieni (151) i morskiej zieleni (470), czerwoną pomadkę (59 High red), oraz błyszczyk Clinique (02 Raspberry). Bardzo lubię lakiery od Miss Sporty za stosunek ceny do jakości i szeroką gamę kolorystyczną przygaszonych barw, które uwielbiam na paznokciach.
Część moich zimowych czytadeł. "Osobliwy dom pani Peregrine" zamówiłam po Waszych sugestiach pod strasznym halloweenowym postem. Zdjęcia dzieci w książce są niesamowite! Z kolei Murakami to moje jesienne odkrycie, ponieważ w październiku przeczytałam pierwszą książkę tego pisarza - "Przygoda z owcą". Fantastyczna gawęda o wszystkim i niczym, a ponadto absurd i surrealizm to zdecydowanie moje klimaty. Już nie mogę doczekać się zatopienia w świecie kolejnych przygód autorstwa Murakamiego!
Pamper na zdjęciu nie jest może nowy, ale nie miał jeszcze okazji pokazać się na blogu, o co męczy mnie zawsze Włóczykij. Tak więc poznajcie Galinka - własnoręcznie dziergany prezent, jaki dostałam od poznanej w Izraelu Galiny. I stąd właśnie jego cudaczne imię :)
Nowe torebki z lumpeksu. Ta w kropki podbiła moje serce, bo ostatnimi czasy kropki wręcz uwielbiam (pewnie na przekór wszechobecnej kracie). Ich wesołość jest idealną odtrutką na smętne listopadowe popołudnia.
"Historię Mody" Bouchera udało mi się dorwać w internecie za 55 złotych! Jak się okazało była - dla sprzedającej - nietrafionym prezentem. Poniżej zdjęcie ze środka.
Lustereczko powiedz przecie, żeś jest najpiękniejsze w świecie :) To secesyjne cudo dostałam od Włóczykija. Często przy okazji wizyty w Poznaniu odwiedzamy galerię KiM na Wrocławskiej. Tym razem też weszliśmy. Pokazałam lusterko Włóczykijowi tak sobie - bo śliczne, bo secesyjne, bo zdobione. No i on nie byłby sobą, gdyby nie zrobił mi jakiejś niespodzianki, więc gdy później zostawiłam go na moment w Kupcu Poznańskim, pognał z powrotem do galerii i kiedy wrócił, wręczył mi paczuszkę z tym cudeńkiem.
I znów kropki! Filiżanki też zdobył Włóczykij (odkupił je od znajomej). Są śliczne, prawda?
Nowości kosmetyczne, które kupiłam w pakiecie za 12 złotych. Kremu jeszcze nie testowałam, ale żel pod oczy naprawdę świetnie chłodzi. Rajstopki to kolejny prezent od Włóczykija :)
Z ostatniego podboju w ciucholandzie - dwa szaliki za dwa złote i znów kropki :)
Jeżeli wszystkie nowości prezentować będzie Gustawo, to posty tego typu mogą ukazywać codziennie :D
OdpowiedzUsuńTorebka w groszki świetna, skarpety w jelenie super, ale lusterko przebija wszystko - coś pięknego!
ciekawe zdjecia, przepiekne szaliczki :)
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemnie sie oglada
Bardzodziękuję.
UsuńOoo! "Osobliwy dom" od dawna jest na mojej wishliście :)
OdpowiedzUsuńale cudeńka! torebkę w groszki capnęłabym od razu! lusterko bajkowe...Historią Mody też bym nie pogardziła:D
OdpowiedzUsuńSame skarby! Torebki wyglądają lepiej niż większość tego, co w sieciówkach. Zwłaszcza ta we wzory jest super!
OdpowiedzUsuńCzy wiesz, że do dzisiaj jest promocja w Rossmannie - 40% na kosmetyki do makijażu? Ja już skorzystałam ;)
Widzę, że Gustawowi też się spodobała "Historia mody" :)
Wiem, bo lakiery i czerwoną pomadkę kupiłam właśnie na tej promocji, ale dzięki za informację!
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu śledzę Twój blog i bardzo mi się podoba. Podoba mi się, że masz swój styl i że nie jest wymuszony panującą modą. Sama kupuję w ciuchlandach ale nie mam takiego szczęścia żeby upolować szaliki po 2zł. (zazwyczaj kupuję po dysze- nie znam takich tanich ciuchlandów :( ) Ale nie o tym chciałam napisać Bardzo lubię markę Miss Sporty, a właściwie, lubiłam... Ponieważ mam kota (Ty masz świnkę) to interesuje mnie tematyka testowania kosmetyków na zwierzętach. Niestety Miss Sporty należy do tych koncernów, które testują swoje produkty na zwierzętach. Dlatego już ich nie lubię... Pozdrawiam Kaśka
Dziękuję Ci za informację. Postaram się zwrócić baczniejszą uwagę na kupowane kosmetyki, tak jak staram się kupować produkty ekologiczne. Cieszę też, że podoba Ci się na blogu - bardzo to miłe. Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńJeśli chodzi o posty o takiej tematyce to wszystko zależy od osoby która to pisze...i od zdjęć. Wszystko musi być ciekawie i zwracać uwagę. Piękne torebki...szczególnie ta w kropki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
...i zapomniałam...to lusterko przecudne...uwielbiam secesję ale niestety nie mam nic takiego w domu. Gratulacje dla "prezentodawacza" ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy.Uwielbiam czytać, choć ostatnio ze względu na studia, nie mam czasu na fajne lektury. Używam też tych lakierów;)
OdpowiedzUsuńSame śliczności :) Chomik najsłodszy! :*
OdpowiedzUsuńTo świnka morska - hihi! Dzięki! :)
UsuńUwielbiam podglądać co inni czytają :) "Bóg rzeczy małych" i "Szatańskie wersety" od dawna są na mojej liście. Murakamiego dotychczas czytałam tylko opowiadania i w ogóle mnie nie zachwyciły, może powieści są bardziej porywające?.. Piękna jest ta błękitna wzorzysta torebka, a to lusterko, och! Ale najpiękniejszy jest Gucio, któremu wysyłam wirtualnego buziaka prosto w nos :) Pozdrawiam ciepło, Asia
OdpowiedzUsuńPo tej jednej książce trudno powiedzieć mi coś więcej o Murakamim, ale mam nadzieję, że absurdalność to cecha wspólna jego powieści. A co do Gustawa, to buziaka przyjął i zapytuje dlaczego tylko jeden :D
UsuńWobec tego czym prędzej dokładam dwa kolejne - po jednym w każde uszko :) Cmok! Cmok!
UsuńOjej, to lusterko. Bajeczne, cudowne, wspaniałe, niesamowite... jesteś ogromną szczęściarą, że możesz spoglądać w coś tak boskiego! :)
OdpowiedzUsuńIle ładnych rzeczy! Dlaczego Historia mody Bouchera jest nietrafiona?
OdpowiedzUsuńNietrafiona była dla Pani, która ją sprzedała. Poprawiłam już to zdanie, żeby nie wprowadzało w błąd. Dla mnie jest genialna! :)
UsuńFajne zakupy. Zwłaszcza zazdroszczę filiżanki. Ja mam ostatnio świra na punkcie herbat i lubię celebrować picie :-)
OdpowiedzUsuńOooo, wreszcie doczekałam się Twojego posta z nowościami! :D
OdpowiedzUsuńWszystkie rzeczy są cudne, szczególnie ujęła mnie torebka w groszki i lusterko! Sama mam takie zwyczajne, w czarnej oprawce... chyba pora poszukać sobie jakiegoś innego, bardziej fantazyjnego "patrzydełka". :)
Czytałam "Osobliwy dom [...]", jednak książka rozczarowała mnie totalnie. Po opisie i tych świetnych fotografiach wnioskowałam, że będzie to cudowny thriller, jednak okazał się płytki i infantylny.
OdpowiedzUsuńFiliżanka i torebka w kropki prześliczne :)
Jestem bardzo ciekawa książki - sięgnę po nią, jak skończę aktualną :)
UsuńJak zwykle Gucio skradł cały post :)
OdpowiedzUsuńPiękna historia tego lusterka - masz szczęście, że masz Włóczykija.
Myślę, że gdyby Gutek został blogerem, stałby się bardziej popularny niż wszystkie czołowe polskie blogerki razem wzięte :) A Włóczykij istotnie - jest moim największym szczęściem :)
UsuńWłóczykij chyba bardzo Cię kocha i bardzo dobrze zna:)
OdpowiedzUsuńŚwinosek ma przebojową minę, zastanawia mnie co myśli, bo wygląda na zirytowanego pomysłem fotografowania go z nowymi zakupami:)))
Lusterko rzeczywiście bajeczne!
No właśnie nie chciał się odsunąć, jak go przenosiłam to wracał z powrotem, więc chyba tego dnia zdjęcia mu bardzo odpowiadały :)
Usuńa filiżanka - istne cudo ! jest śliczna
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńcała masa wspaniałości <3 filiżanka skradła moje serduszko, totalnie <3
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com
♥
Dziękuję Ci Katie! <3
Usuń