Niezmiennie w Twoich pieleszach zachwyca mnie najbardziej Gustaw! A tak na poważnie, bardzo u Ciebie klimatycznie i podziwiam Twoją konsekwencję w podążaniu za stylem. Na pewno trudno było wszystko skomponować tak, aby Ci odpowiadało w stu procentach!
Po prostu jak coś mi się spodoba to kupuję to, a później składam w jedną całość. Czasem kupuję coś konkretnego, co mi pasuje do innych rzeczy, ale rzadko się tak zdarza. W 90 % to przypadek.
pięknie:) i bardzo się ucieszyłam, bo mamy takie same flakoniki i zasłonki w kwiatki - tylko u mnie są obrusem:) i śliczną masz tę porcelanową górną połowę damy serdeczności:)))
Uwielbiam Twoje wnętrza, znów to powtarzam :) Bardzo mi się podoba zderzenie staroświeckości z nowoczesnością: laptop na antycznym biureczku, w towarzystwie klimatycznej lampy i delikatnej filiżanki, jak pięknie! Ale i tak nic nie przebije widoku mordki ziewającego Gustawa :) Pozdrawiam serdecznie, Asia
Dziękuję za Wasze komentarze. Nie zawsze na wszystkie odpowiadam, jednak każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny. ...... Ze względu na spam, komentarze do starszych wpisów są moderowane.
A cóż to za piękna włochata kulka sobie siedzi :) Słodki :)
OdpowiedzUsuńGustaw :)
UsuńGustaw jest zdecydowanie najsłodszym elementem wystroju! :)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie w Twoich pieleszach zachwyca mnie najbardziej Gustaw! A tak na poważnie, bardzo u Ciebie klimatycznie i podziwiam Twoją konsekwencję w podążaniu za stylem. Na pewno trudno było wszystko skomponować tak, aby Ci odpowiadało w stu procentach!
OdpowiedzUsuńPo prostu jak coś mi się spodoba to kupuję to, a później składam w jedną całość. Czasem kupuję coś konkretnego, co mi pasuje do innych rzeczy, ale rzadko się tak zdarza. W 90 % to przypadek.
UsuńWszystko jest przecudne, a najbardziej - gobelin z reprodukcją "Huśtawki" oraz pudełeczko z Muchą, ale Gustaw mnie po prostu rozbroił :)
OdpowiedzUsuńZwierz :D
OdpowiedzUsuńpięknie:) i bardzo się ucieszyłam, bo mamy takie same flakoniki i zasłonki w kwiatki - tylko u mnie są obrusem:) i śliczną masz tę porcelanową górną połowę damy
OdpowiedzUsuńserdeczności:)))
Cieszę się!
UsuńKocham cię Gustawie!
OdpowiedzUsuńŚlę wirtualną marchewkę ;)
Om nom nom :D
UsuńHej, chciałam tylko dać ci znać, że twój blog został dodany na listę polskich blogów kostiumowych, historycznych i vintage :) Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu!
OdpowiedzUsuńOczywiście że nie! Bardzo się cieszę!
UsuńUwielbiam Twoje wnętrza, znów to powtarzam :) Bardzo mi się podoba zderzenie staroświeckości z nowoczesnością: laptop na antycznym biureczku, w towarzystwie klimatycznej lampy i delikatnej filiżanki, jak pięknie! Ale i tak nic nie przebije widoku mordki ziewającego Gustawa :) Pozdrawiam serdecznie, Asia
OdpowiedzUsuńOd techniki się nie ucieknie :) Ale telewizora nie mam i nigdy mieć nie będę:) Pozdrawiam!
UsuńNever say: "never"! _Włó3kij.
OdpowiedzUsuńMimo że sama jestem "zawieszona" w innej dekadzie, to szalenie mi się u Ciebie podoba! Podziwiam Cię za konsekwencję i gust, wszystko jest piękne!
OdpowiedzUsuńP.S. Widzę, że mamy te same "bursztynowe" kolczyki z KappAhl :D