Zachwyt i przypalone gary
No tak. Tego się można było spodziewać. Po trzyletnim prowadzeniu bloga postanowiłam powrócić do dawnych postów i poczytać nie tyle moje wypociny, ile Wasze komentarze i... zaczytałam się tak, ze przypaliłam garnek z makaronem. 113 post to kiepska wymówka, by prezentować tu Wasze wypowiedzi, ale tak mile połechtały one moje ego, że muszę się z Wami nimi tutaj podzielić, a raczej je przypomnieć. Z całego serca, jeszcze raz, DZIĘKUJĘ!
......
Droga Emnildo, Twoj czarowny blog zachwyca mnie za każdym razem specyficzną aurą tajemniczości i elegancji właśnie,a że też mam sentymentalną duszę i kocham całym sercem przedwojenne historie,modę i klasę,zawsze chętnie do ciebie zaglądam i przenoszę się wehikułem czasu, a to na pensję dla panien a to do zadymionej kafejki na Montmartre.Dziękuję ci za te wrażenia:)całość prześliczna seniorito Emnildo
......
......
Dla mnie też nr 1 jeśli idzie o hallowenowe posty - odkrywam w Tobie coraz to nowe zalety. Dziewczyna z klimatycznym domem (zazdroszczę!) i świetną koszulą, poczuciem humoru (pamiętam, jak oczarowałaś mnie latem przy okazji posta o wakacjach pod palmą ;) i widzę, że jesienią humor Cię nie opuszcza :), oblatana w horrorach i do tego czytelniczka Wittgensteina (podpatrzyłam w komentarzach u Elfki). Jesteś wspaniała.
......
......
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej szafy! Zaglądam tu od pewnego czasu i za każdym razem przekonuję się, że stylizacje retro doskonale prezentują się na tle współczesności. Pozdrawiam!
......
......
bardzo podziwiam Twoją konsekwencję, zarówno jeśli chodzi o ciuchy, jak i o notki. na ulicy na pewno bym się za Tobą odwróciła - przyznam szczerze, że trochę ze zdziwienia, że mimo takiego modowego bajzlu są ludzie, którzy stawiają tylko i wyłącznie na własne "widzimisię", a nie propozycje projektantów. trochę Ci tego zazdroszczę ;)
......
zatkało mnie...w życiu nie przyszło by mi do głowy doszyć obrus do sukienki;)wyszło super!
......
......
Bardzo podoba mi się strój po zdjęciu sweterka, naprawdę wyglądasz bardzo, bardzo retro :) Jasny róż i delikatne tkaniny (no i pliski!) kojarzą mi się z wysokimi, jasnymi wnętrzami letnich dworków, oświetlanymi promieniami czerwcowego słońca, przez wysokie, białe okna, prowadzące na taras .... :) Seio :) Takimi jak z " Kariery Nikodema Dyzmy" z niezapomnianym Romanem Wilhelmim.
......
Szkoda, że okres międzywojenny był zbyt krótki, na przeżycie całego, spokojnego życia...Eugeniusza Bodo nie cierpię, właśnie sobie uświadomiłam, że chyba za szminkę i pomadę - dzięki :)
......
......
Oh, gdyby tak móc zamieszkać w takiej kamienicy... ^^Jesteś niesamowita - nie tyle ubierasz się w stylu retro, ale jesteś retro. Wszystkie te szczegóły, ubrania, wszystko emanuje starymi czasami. Magia :)Dziękuję Ci bardzo za komentarz i za sprawienie, że przez cały dzień chodziłam uśmiechnięta :)
......
......
Bardzo lubię czytać Twoje posty. Tyle w nich zawsze faktów i bibelotów, nie zaś walających się między linijkami (przepraszam za słowo, które padanie) pierdół. To jest właśnie TO - ubrać się pod kolor filiżanki, posiedzieć przy niej, kontemplować, nawet powygłupiać się trochę :) a potem radośnie ruszyć w całkiem inne, współczesne krajobrazy. Bo życie ma nie tylko formę, ale i treść :).
......
......
Ile zieleni! Twoje ubranka przypominają mi, że powinnam wziąć się za siebie i bardziej jasno zakomunikować światu zewnętrznemu swoje ja. Dziękuję :*
......
......
Emnildo, z przyjemnością przeczytałam post, a poniższe zdjęcia mnie po prostu urzekły. Mimo tej pensjonarskiej bluzeczki w spodniach i z papierosem wyglądasz bardzo intrygująco, wręcz seksownie;))
......
Chciałam też zapowiedzieć małe zmiany od przyszłego posta. Otóż przez cały październik gościnnie na blogu występować będzie moja koleżanka Alina (ja tym razem wcielę się w rolę fotografki).
Będzie bardzo retro, bardzo romantycznie i magicznie. Zapraszam.
Będzie bardzo retro, bardzo romantycznie i magicznie. Zapraszam.
Już nie mogę się doczekać nowych postów! Czy mogłabyś nam zaprezentować całość stroju z powyższego zdjęcia, bo góra jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńHa, i ja trafiłam na listę, ależ mnie się miło zrobiło. :) Czekam na kolejne 113 postów i lecę sama wstawiać makaron. :)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęcia - pięknie Ci w tej fryzurze i masz - podobnie jak na poprzednich zdjęciach - po prostu doskonały makijaż. Zdradzisz kosmetyczne szczegóły?
Też mi się zdarzyło przypalić makaron, bo siedziałam przy komputerze ;-) Twoja sukienka/bluzeczka jest przeurocza. Też mi się marzy taka sukienka: czarna lub granatowa z białym kołnierzykiem. Może kiedyś sama ją uszyję.
OdpowiedzUsuńMasz niesamowicie zielone oczy. Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :-)
nawet mój się znalazł:)) ale naprawdę często mnie zatyka (pozytywnie), gdy do Ciebie zaglądam:)
OdpowiedzUsuńdzisiaj też, bo wyglądasz pięknie!!!
Pięknie wyglądasz, bardzo Ci do twarzy w tym makijażu. Kolejnych (co najmniej) 113 postów!
OdpowiedzUsuńładniutko :)
OdpowiedzUsuńśliczna koronka
OdpowiedzUsuńCześć i czołem!
OdpowiedzUsuńNa początku przyznać muszę, że trafiłam tu przypadkiem. Dziś po południu, zakatarzona i odizolowana od świata żywych, szukając obrazka z Małą Mi do zrobienia kolczyków, mówiąc już całkiem konkretnie. W Googlach wyskoczył mi adres Twojego bloga i siedzę sobie tu u Ciebie aż do teraz, nie mogąc się otrząsnąć z zachwytu nad urokiem Twoich ubrań i fantazji, jaką niewątpliwie masz. Cieszę się, że się na ten Twój blog natknęłam i że mogłam nim sobie trochę rozjaśnić moje szaro-bure, zakatarzone popołudnie. :) Pewnie jeszcze tu do Ciebie wrócę. Tymczasem pozdrawiam i zmykam już, brać się za uczenie referatu na historię. A Tobie życzę miłego wieczoru. Tak miłego, jak moje popołudnie z Twoim blogiem. :)
Z ciekawością oczekuję na nowy rozdział pt."Emnilda po drugiej stronie obiektywu" :) tradycyjnie załączam pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńmamy takie same sukienki! poznałam po rękawkach i koronce na dekolcie :D
OdpowiedzUsuńEmnildo, tyle czasu minęło, a Ty nadal trzymasz klasę ! Oczywiście musiałam zerknąć, czy nadal tu jesteś. Pozdrawiam, Fanka z Deichmanna :P
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia w sobotę:)))
OdpowiedzUsuńPs. tym razem Nataszka też będzie, - 20 stopni niestety nie, nie wiem czy zdążę przygotować jakiś poczęstunek, ale jak zwykle popitka będzie.
buziaki
Katiusza vel Żaba (bez Królika, bo on jeszcze śpi)
Kiedy natknęłam się na bloga Emnildy,od razu przejrzalam go caluskiego,od a do z, z wypiekami na twarzy i tą dziwna radoscią w duszy, że oto znalazlam kogoś,kto gra w moje karty,na kogo posty bede czekala na pewno zawsze z niecierpliwością. no wiec dawaj tę kiecuszkę w calosci, kobieto, i nie gadaj o makaronie;)
OdpowiedzUsuńcudowna sukienka, kołnierzyk jest zachwycający
OdpowiedzUsuńCzekam na następne posty! Przy okazji polecam książki Borysa Akunina o zakonnicy-detektywie Pelagii. Wprawdzie przeczytałam dopiero pierwszy tom: "Pelagia i biały buldog", ale seria zapowiada się obiecująco. Mogą Cię, Emnildo, zainteresować, gdyż akcja dzieje się na rosyjskiej prowincji XIX i XX wieku i są bogate w szczegóły obyczajowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję , dziękuję Wam za wszystkie komentarze, miłe spotkania w sklepach obuwniczych i polecenie kolejnej książki, która ustawiam na końcu mojej długiej czytelniczej listy...
OdpowiedzUsuńO! I mój komentarz się znalazł! :) Bardzo się cieszę. Życzę ciekawych pomysłów na kolejne lata! Twój blog jest przyjemną odmianą po dwudziestopierwszowiekowej (co za potwór powstał:)) codzienności.
OdpowiedzUsuń