Viva la vida!
Oto moja stara-nowa sukienka, przy której trzeba było trochę nagrzebać, żeby wyglądała dokładnie tak jak chcę! Samą sukienkę (część turkusowa) kupiłam chyba rok temu na złotówkowej wyprzedaży w ciucholandzie. Od razu skojarzyła mi się z Fridą, meksykańskimi klimatami i pomyślałam: "Tak! Zrobię z tego coś w tym stylu!". Dużo później dokupiłam kolorowy obrusik, który wszyć chciałam początkowo jako fartuszek, z kolei wpadł mi do głowy ten pomysł, którego realizację widzicie na zdjęciach. Miejsce przeszycia wykończyłam białą koronkową szarfą i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, ze gumki przy rękawach i dekolcie były całkiem rozwleczone. Z tym nie umiałam sobie poradzić - wyprułam je tylko, a sukienka czekała w szafie na lepsze dni. I oto okazało się, że jedna super ciocia (której bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ)! super Włóczykija (któremu przesyłam całusy za zdjęcia) ma magiczne zdolności do szycia i bez problemu poprawiła mi tę sukienkę i 5 innych sztuk odzieży!
......
Resztę dodatków wybrałam inspirowana postacią Fridy i jej malarstwem. Miało być dużo, kolorowo i wesoło. Chyba się udało, co?
......
Resztę dodatków wybrałam inspirowana postacią Fridy i jej malarstwem. Miało być dużo, kolorowo i wesoło. Chyba się udało, co?
podoba mi się, ale w pierwszej chwili myślałam, że masz na sukience fartuszek ;)
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo Fridowo. Skojarzyłam zanim przeczytałam tekst.:)
OdpowiedzUsuńNo no... gratulacje...
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, to właśnie lubię najbardziej, gdy do Ciebie zaglądam - masz fantazję :) Świetny strój, naprawdę niesamowity, ale z Fridą się kojarzy, jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńOo,i kierpce widzę! Też posiadam takie obuwie, choć góralka z moim lękiem wysokości marna:))
OdpowiedzUsuńWyglądasz Fridowo,a jakże! Jeszcze tylko brwi złączone i będzie total!
Zdumiewasz mnie - zestaw doskonały, jeden z moich ulubionych, w tej chwili chyba nr 1 :). Jesteś bardzo meksykańska, z urody także, dodatki świetne, a sukienka z obrusikiem jest absolutnie porywająca!
OdpowiedzUsuńTy to umiesz trzymać człowieka w napięciu - spodziewałam się super podkreślenia talii, miniówek, włosów puszczonych luzem i wiśniowych ust, a tu - zestaw iście Emnildowy, ba!Fridowy!
OdpowiedzUsuńPrzeróbka rewelacyjna:)
Świetny pomysł z wszyciem szyciem obrusika jako ozdoby! Efekt bardzo fridowy!
OdpowiedzUsuńA powiedz, czy obrusik nie jest za ciężki i nie ciągnie dekoltu sukienki?
Świetna sukienka! I torebka, jak ja takie lubię :)
OdpowiedzUsuńNo, i koniec wakacji (całe szczęście ;) toteż mam nadzieję, że będziesz się częściej pojawiać? :)
Jeszcze nie przeczytałam tekstu i już chciałam napisać 'jak Fridowo' :>
OdpowiedzUsuńZestaw bardzo Fridowy. Również lubię ją jako postać, a najbardziej podobał mi się film z Salmą Hayek. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzatkało mnie...w życiu nie przyszło by mi do głowy doszyć obrus do sukienki;)
OdpowiedzUsuńwyszło super!
udało ci isę przywolac nią meksykanski klimat :)
OdpowiedzUsuńno właściwie sama nie wiem, czy mi się ta sukienka podoba. ale zdecydowany brak odczuć ambiwalentnych mam w temacie torebki: jest świetna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i przede wszystkim oryginalny strój. Zdecydowanie pasuje Ci ten fridowy style.
OdpowiedzUsuńO łał :) Świetnie połączyłaś ten obrusik i sukienkę :) Będę Cię obserwowała :>
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie wpadła na takie połączenie. Brawo za inwencję, zawsze się zachwycam Twoimi pomysłami :) Pisz częściej!:*
OdpowiedzUsuńKierpce i góralska torebka znakomicie dopełniają stroju. Ja też myślę, że to jeden z Twoich najlepszych zestawów. Opalenizna podkreśla sukienkę czy sukienka opaleniznę? Jest pięknie!
OdpowiedzUsuńSuper góralka z Ciebie :*
OdpowiedzUsuńHi,hi,Poznań bez papierosa!Śmieszne to zdjęcie;-)_kwasik38.
OdpowiedzUsuń