Czarna wdowa
Choć humor mi dopisuje, miałam ostatnio wielką potrzebę ubrać się niecodziennie i dzięki temu poczuć inaczej, niż zazwyczaj, kiedy mam na sobie co najmniej trzy różne odcienie. Dlatego właśnie głęboka czerń wydała mi się idealna.
......
Do stworzenia tego zestawu zainspirowały mnie hiszpańskie filmy, traktujące o czasach krwawej wojny domowej, później zaś II wojny światowej, które to tragedie sprawiły, że noszenie żałoby było nieodłącznym elementem rzeczywistości - smutnym, co prawda, ale prawdziwym. I to właśnie hiszpańskie wdowy w filmach, zawsze, bardzo mnie poruszają. Są szalenie eleganckie, mają perfekcyjnie wykonany makijaż, delikatny mniej lub bardziej element biżuteryjny i tchną niezwykłym spokojem, opanowaniem i dystynkcją. Są moim wzorem swoistej elegancji.
......
Starałam się połączyć elementy o różnych fakturach dla stworzenia ciekawego efektu - czyli sweter z angory i poliestrową, plisowaną spódnicę z rzędem ozdobnych guzików po lewej stronie. Do tego moje ulubione, czarne buty na kieliszkowym obcasie i szare rajstopy dla ożywienia kompozycji.
Gwoździem stroju (bynajmniej nie do trumny:) jest, prócz czerwonego kwiatka w koku, wisior, który zakupiłam w minioną sobotę w poznańskiej Starej rzeźni. W tym miejscu chciałabym gorąco podziękować Biurowej za komentarz, w którym poleciła mi to miejsce jako kopalnię ram do obrazów. Tych niestety nie znalazłam, ale nie wyszłam stamtąd z pustymi rękoma. W pewnej gablotce na poboczu, wśród najróżniejszych medali, krzyżyków, zegarków i innych wypatrzyłam to cudo. Zorientowawszy się wcześniej - na innych stoiskach - że ceny takich cacuszek wynoszą od 100 zł w górę, nie chciałam nawet pytać o cenę. Ale co mi tam - pomyślałam i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ten porcelanowy wisior kosztuje jedynie... 50 zł. Był to bardzo korzystny dla mnie geszeft!
piękny wisior :) udało ci się
OdpowiedzUsuńKochana, to ostatnie zdjęcie to jak stary obraz. Pięknie wyglądasz. I najważniejsze - z klasą. Udało Ci się uniknąć efektu, którego w czarnych zestawach nie znoszę, czyli przerysowanej "mroczności", lub, co gorsza, "wampiryczności". ;) A przy jasnej cerze, cerze, jasnych oczach, ciemnych włosach i ciemnej oprawie o oczu o to łatwo.
OdpowiedzUsuńDlatego dla mnie ten strój potwierdza w pełni Twój szafiarski talent :)
Wyglądasz urzekająco. Kocham Twój styl - retro w każdym calu. Do tego dążę.
OdpowiedzUsuńA wisior jest boski. To jest dopiero udany zakup. Ogromnie zazdroszczę.
ach damą być :) piekny wisiorek
OdpowiedzUsuńWyglądasz tak dystyngowanie w tej czerni. Cudowny wisior :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu biżuterię. A cena dopradwy okazyjna.
OdpowiedzUsuńmamalgosia: Dziękuję.
OdpowiedzUsuńszmaragda: O właśnie - bardzo dobrze to ujęłaś:) Nie żebym uważała, ze ludzie nie mają drygu do noszenia czerni, ale faktycznie niektórym wychodzą zestawy iście upiorne. Ja przy noszeniu czerni zawsze stawiam na klasyczny krój i prosty fason, bo dla mnie czerń = minimalizm. Pozdrawiam Cię serdecznie!
J.Z.: Dziękuję, ale Twój styl jest równie wspaniały! Te wszystkie drobiazgi (o których Ci ostatnio pisałam etc.) i rytuał malowania ust (którego nie zapomnę) są niesamowite!
Mała Gosia, Biurowa, elfka: Serdecznie dziękuję!!!
Jaki pięknyyyy!
OdpowiedzUsuńcudo :)
OdpowiedzUsuńwięcej nie powiem, bo brak mi słów.
zawsze z przyjemnością czytam i oglądam Twojego bloga :) choć moje "szafiarskie" klimaty są raczej współczesne, to jednak zawsze miałam słabość do belle epoque... ;p
OdpowiedzUsuńps. wisiorek piękny :) a taki sweterek sama bym chętnie przywdziała ;p
Czarna wdowa kojarzyła mi się z jadowitym pająkiem :), ale od tej chwili będzie mi się kojarzyć z Tobą, Hiszpanią i dystynkcją. Pięknie!
OdpowiedzUsuńach,,,ile piękna w tej czerni :))
OdpowiedzUsuńmarzy mi się,aby Cię kiedyś zobaczyć w czymś mega nowoczesnym...
:))
wisior jest przepiękny. kolejny, którego Ci zazdroszczę :(
OdpowiedzUsuńMój (mimo wszystko ;) ulubiony kolor. Wyglądasz pięknie i tajemniczo :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten wisior sobie kupiłaś. Mi Biurowa też pisała o naszej Starej Rzeźni, chciałam sobie zegarek kupić, ale jakoś nie mogę się wybrać.
OdpowiedzUsuńDroga Emnildo,Twoj czarowny blog zachwyca mnie za każdym razem specyficzną aurą tajemniczości i elegancji właśnie,a że też mam sentymentalną duszę i kocham całym sercem przedwojenne historie,modę i klasę,zawsze chętnie do ciebie zaglądam i przenoszę się wehikułem czasu, a to na pensję dla panien a to do zadymionej kafejki na Montmartre.Dziękuję ci za te wrażenia:)całość pzreśliczna seniorito Emnildo
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, dystyngowanie. A wisior jest przepiękny, bardzo, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChoć pięknie wyglądasz, to mi kolor czarny kojarzy się ze smutkiem i żałobą. Lubię, gdy czarne ubranie ozdabia jakaś nie czarna chusta lub szal.
OdpowiedzUsuńKillercola, blu: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńizuroxx: O! Miło, że się odezwałaś - fajnie znać swoich czytelników:) Ja z pewnością też do Ciebie zajrzę! pozdrawiam!
Pani La Mome: Dzięki! -co za szczęście, że te czarne wdowy o których piszesz żyją sobie za oceanem:) Uspokajające.
gosia: Na razie się na to nie zanosi:) ale kto wie, co mi kiedyś odbije?
riennahera: Aj tam, na pewno znajdziesz gdzieś kiedyś sto razy ładniejszy!
Nutmeg: Dzięki!
Honoratowe: Idąc tam nie ma się co nastawiać, bo idąc po zegarek można wyjść z szafą i odwrotnie:) I najlepiej pójść z rana, bo atrakcji moc, a żeby się wszystkiemu dokładnie przypatrzeć, pomacać i porównać potrzeba czasu:)
sabath: Niesamowite! Dziękuję za przemiłe słowa i utwierdzenie mnie w przekonaniu, że to, co robię ma sens:) Naprawdę się cieszę, że lubisz mojego bloga:)
klamoty: Dzięki!!! Trzymaj się.
Epsilon: Dlatego ja też z reguły na czarno nie chodze ubrana, ale jak już mnie coś piknie, to wtedy idę na całość! :) Pozdrawiam!
Ładnie. Bardzo ładnie (to tyle odkrywczego mogę powiedzieć; człowiek się zapuści w komentowaniu i potem nie ma już nic do dodania :)).
OdpowiedzUsuńStrój przypomina mi panią z plakatu, który przyniosłaś z targów turystycznych jakiś czas temu.
karo: Dzięki! Faktycznie panienka z plakatu wpisuje się w ten klimat - fajnie, że to zauważyłaś i mi napisałaś:) Pozdrówki!
OdpowiedzUsuńo jezu co za cudo!wisior znaczy ;)
OdpowiedzUsuńCzyli byłaś w końcu w Starej Rzeźni? Może jakaś fotorelacja? Albo może się tam kiedyś razem wybierzemy, choć z tym u mnie ciężko, bo studiuję zaocznie :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wisior.
OdpowiedzUsuńPiękny wisior !!!!!
OdpowiedzUsuńfaktycznie czarna wdowa:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszłaś na tych zdjeciach, niczym Frida Khalo :)
OdpowiedzUsuń