Ludowo mi!
Zapałałam ostatnio wielką miłością do wszelakiej ludowości, co pocieszające, jest to miłość odwzajemniona, udało mi się bowiem zakupić dwie ładne bluzki, z których jedną mam na sobie. Sama nie wiem do jakich tradycji narodowych nawiązuje, choć koleżanka stwierdziła, że do cypryjskich. Z racji braku wiedzy na temat cypryjskiego stroju narodowego, postanowiłam, że bliżej jej do stroju naszych sąsiadów - Ukraińców, Białorusinów lub Rosjan. Niestety, moja szafa nie jest jeszcze na tyle wyposażona, żeby sprostać zadaniu ubrania mnie na typową wschodnią "diewoczkę", stąd zaczęły się kombinacje. Dodałam do bluzki polskie, krakowskie korale (kupione nota bene nad morzem), południowoamerykańską torebeczkę i spódnicę, która jako tako wpisuje się w całość. Film "Frida" natomiast, zainspirował mnie do wpięcia we włosy sztucznej róży.
......
Kiedy szłam tak ubrana ulicą, zwróciłam uwagę na parę która wychodziła z jednej z bram, bowiem dziewczyna miała na sobie długą, brązową średniowieczną suknię, mosiężny pasek i wyraźnie wahała się, czy wyjść w takim stroju na ulicę (wydaje mi się, że szła do pracy na Stary Rynek lub straszyć do jakiegoś zamku:), wtedy chłopak dodał jej otuchy, wskazując na mnie i mówiąc: "Widzisz!? Ona ma na sobie strój hiszpański!".
......
A jakby tego było mało, dorzucam kogucika prosto z Portugalii.
......
Kiedy szłam tak ubrana ulicą, zwróciłam uwagę na parę która wychodziła z jednej z bram, bowiem dziewczyna miała na sobie długą, brązową średniowieczną suknię, mosiężny pasek i wyraźnie wahała się, czy wyjść w takim stroju na ulicę (wydaje mi się, że szła do pracy na Stary Rynek lub straszyć do jakiegoś zamku:), wtedy chłopak dodał jej otuchy, wskazując na mnie i mówiąc: "Widzisz!? Ona ma na sobie strój hiszpański!".
......
A jakby tego było mało, dorzucam kogucika prosto z Portugalii.
Jaka piękna bluzka! Jaka piękna spódnica! Zaskakujesz mnie - chociaż nie do końca - wszak to wyraz typowej młodopolskiej chłopomanii. :)
OdpowiedzUsuńAle jak zwykle najpiękniejsza jest fryzura - coś przecudnego.
A propos fryzur, konkretnie korony na głowie, to czesałam się ostatnio zgodnie z Twoimi wskazówkami i chociaż nie wyglądało tak efektownie jak u Ciebie, to i tak się zakochałam w tej fryzurze. Nawet mam na zdjęciach!
Bardzo podoba mi sie torebka i to jak upiełaś włosy. Szkoda, ze moje są za krótkie na takie kombinacje..
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz. Wszystko boskie, fryzura rzeczywiście zachwyca.
OdpowiedzUsuńO jakich wskazówkach pisze Szmaragda? Czy mogłabym również poprosić o instrukcję na warkocz Timoszenko? Najlepiej na szafabiurowej(na)wp.pl
świetna fryzura. podoba mi sie bluzka i spódnica. nie odważyłabym się na zestawienie ich razem :D ale wyglada to fajnie
OdpowiedzUsuńps. pozdrowienia dla kogucika - uroczy :)
szmaragda: Haha! Ale mnie rozbawiłaś tą chłopomanią! Gdyby się pod to podpiąć, to mój blog pozostaje jakąś spójną całością, więc chyba tak zacznę traktować moje ludowe wybryki:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że skorzystałaś ze wskazówek - moje pierwsze próby też były nie całkiem udane. Zobaczysz - z czasem zrobisz tę fryzurę, nie dość, że perfekcyjnie, to jeszcze w 5 minut!
Tori: dziękuję.
Biurowa: Instrukcja jest bardzo prosta - czeszemy dwa warkocze i podpinamy je do góry wsuwkami do koka. Trzeba pamiętać o schowaniu końcówek warkoczy i ... to w zasadzie wszystko - powodzenia!
mamalgosia: Dziękuję, wiem, że ta spódnica jest taka "ni przypiął, ni przyłatał", ale poszukiwania odpowiedniej - długiej, falbaniastej i kwiatowej cały czas trwają:)
Pięknie to wszystko zestawiłaś, a te cudno-ciężkie upięcie wspaniale współgra z lekkością stroju:)Torebeczka ja z Peru:)
OdpowiedzUsuńPróbowałam dokładnie tak się czesać, jak napisałaś i naprawdę nie wyglądało to tak porządnie, jak u Ciebie. Dzisiejsza fryzura również wspaniała - czy podasz też do niej instrukcję?
OdpowiedzUsuńI spódnica i bluzka bardzo ładne, ale ja też nie nosiłabym ich razem.
alez ty musisz meic grube wlosy, nadal nie wiem jak zrobilas ta fryzure!suuper!
OdpowiedzUsuńUwielbiam folk:)) A tak z innej beczki to masz wspaniałe włosy!! Wiadać,że gęste i grube,długie, idealne do takiego zaplatania:)
OdpowiedzUsuńBrawa za oryginalnosc. Wsrod Szafiarek wyrozniasz sie tym, ze jestes po prostu z innej bajki.
OdpowiedzUsuńBluzka bardzo mi się podoba. Miałam kiedyś podobną jako mała dziewczynka. Nader często ją nosiłam, ku zaskoczeniu moich rówieśników z podstawówki, chodzących w dresach...
OdpowiedzUsuńTorebka jest niezwykle oryginalna.
Spódnica, chyba nie do końca pasuje. Ale za to sposób upięcia włosów (nie wiem jak on się nazywa) jest przeuroczy!
Ja też bym obstawiała Hiszpanię :) Boska torebka!
OdpowiedzUsuńCudowna torebka!
OdpowiedzUsuńLubię ludowość, ale pewnie sama ograniczyłabym się do akcentu.
Na koniec dodam oczywistą oczywistość: masz piękne włosy :)
warkocz masz piękny :) i korale! takie korale sama chętnie bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńDziewczyno,ta "chałka" na głowie jest po prostu cudowna! A jaka precyzyjnie wykonana!W natarciu ćwiekasów mam ochotę wykrzyczeć głośne TAK dla wszelkiej ludowości w stroju;
OdpowiedzUsuńTylko, moja droga, jako stała bywalczyni góralskich wesel powiem Ci,że żadna góralka takich korali by nie założyła( one noszą wyłącznie prawdziwe korale); a to są korale krakowskie, mówie Ci to jako rodowite krakowskie dziewczę:)))
Twoje włosy przyćmiewają wszystko. Cudowne:)
OdpowiedzUsuńZa to spódnicę to bym zmieniła, gryzą mi się wzorki. Niezła z Ciebie farciara z tą torebką:)
Life Methodology
świetny strój! Ta bluzka!
OdpowiedzUsuńA co do kupowania korali nad morzem, to ja jak byłam w tym roku na Targach Dominikańskich, to było można kupić nawet oscypki prosto z gór :)
A no i coś jeszcze: jak zobaczyłam kogucika, to od razu pomyślałam: "Portugalia? Nie no, jak Portugalia. Raz byłaś i teraz wszędzie widzisz Portugalię" no i proszę! Jednak Portugalia! :D
Jaka piękna fryzura!!! "Przepis" brzmi bardzo prosto, muszę koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńDziękuję wam gorąco za komentarze! bardzo, bardzo gorąco!
OdpowiedzUsuńA teraz instrukcja czesania dzisiejszej fryzury: Zapleciony nisko, zwykły warkocz zawijamy do góry, końcówkę chowamy w środek "chałki" i wszystko spinamy wsówkami do koka. Ot co. Życzę powodzenia!
Jezuniu!!! Jaki piękny warkocz- zazdrość mnie ściska, bo ja się nigdy przy moich mysich ogonkach nie doczekam takiej fryzury:/
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz- chociaż dla mnie zbyt dużo tej "ludowości" w jednym miejscu, Tobie jednak pasuje.
Nr.1 warkocz, korale i bluzką. Piknie:)
Pozdrawiam Mysi Ogonek:)
Bluzka - szał. Spódnica - jeszcze większy szał! No super jest, super. Jakbym już nie była Twoją fanką, to teraz bym została. I te korale, i kwiat we włosach, i włosy same! Mimo różnych wzorów wszystko ładnie ze sobą gra.
OdpowiedzUsuńKogucik przypomniał mi Lizbonę. Byłam rok temu, jak euro tańsze było :).
PS. Ślę maila ze zdjęciem kiecki, o której pisałam u siebie.
hymn może nie tyle hiszpański co meksykański :) bo jakoś tak całość w tamtym kierunku moim zdaniem się wyrywa :) ładnie to razem wygląda a fryzura mistrzowska :)
OdpowiedzUsuńMysi Ogonek: Dziękuję Ci bardzo - fajny pseudonim:)
OdpowiedzUsuńkaro: Ach, ach dziękuję, maila otrzymałam, zaraz odpiszę:)
Mała Gosia: Dziękuję. W sumie, na upartego, można powiedzieć, że jest to jakaś wariacja. Następnym razem wplotę wstążki we włosy! To będzie hit!:)
Super styl! Ludowo i pięknie!
OdpowiedzUsuńZdubluję większość komentarzy, ale nie mogę się powstrzymać - warkocz/upięcie - imponujące! :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w takich ludowościach i z tym kwiatem we własach, w tej fryzurze :D Teraz już wiem, że ja nigdy nie będę miała takiej fryzury, bo mój warkocz wygląda co najmniej blado przy Twoim, grubym :(
OdpowiedzUsuńWspaniale wszystko połączyłaś i zestawiłaś ;)
Zdecydowanie Twoja stylizacja kojarzy mi się z chorwackim strojem ludowym.
OdpowiedzUsuńWyglądasz w niej wspaniale - pasują Ci takie połączenia. No i jak zwykle jestem zachwycona Twoimi gęstymi, lśniącymi włosami. Przepiękna fryzura.
Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuń