Do odpowiedzi!
Zostałam wkręcona do zabawy przez Panią La Mome. O(d)powiadam zatem o 10 faktach z mojego życia, przy okazji prezentując nowy zestaw ze szkolną bluzką, wyszperaną w ciucholandzie przez moją mamę, w roli głównej:
1. Moje motto: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
2. Uwielbiam filmy kostiumowe i historyczne - największą frajdą jest dla mnie obserwowanie detali - strojów, biżuterii, rzeczy na nocnym stoliku, zastawy stołowej, uczesania aktorek etc. Ze względu na mnogość szczegółów i niemożność pogodzenia obserwacji z czytaniem napisów wracam do filmu kilka razy.
3. Jestem koneserką herbaty i lubię odkrywać jej nowe smaki
4. Założyłam się kiedyś, że zjem... muchę. Była wielka i tłusta, ale przygryzłam bułką z salami. Nie było źle.
5. Nie ma takiej rzeczy, której utrata by mnie zabolała. Kiedy tak myślę co wzięłabym, gdybym miała 10 min. na ewakuację stwierdzam, że nic. Mogłabym wyjść jak stoję i byłabym szczęśliwa.
6. Bardzo lubię tę reakcję chemiczną, kiedy sól wsypuje się do wrzącej wody - czuję się wtedy jak prawdziwa czarownica!
7. Boję się pająków. Małych, dużych, pluszowych, wszystkich. Arachnofobia po prostu.
8. Muminki to moja najulubieńsza bajka! (a tak na marginesie - znam prawdziwego Włóczykija - takiego z krwi i kości, nie żadną tam animację:)
9. Uwielbiam wszystkie strychy, piwnice, rupieciarnie! Niesamowite jest uczucie odkrywania skarbów się tam znajdujących, choćby były to tylko stare gazety czy zasuszone koty (miałam dwa takie przypadki:)
10. Na koniec smakowicie: moją specjalnością jest paj brzoskwiniowy z kremem jajecznym i cynamonową kruszonką.
A do zabawy wciągam: Age of vintage, szmaragdę, Nutmeg, Karo.
1. Moje motto: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
2. Uwielbiam filmy kostiumowe i historyczne - największą frajdą jest dla mnie obserwowanie detali - strojów, biżuterii, rzeczy na nocnym stoliku, zastawy stołowej, uczesania aktorek etc. Ze względu na mnogość szczegółów i niemożność pogodzenia obserwacji z czytaniem napisów wracam do filmu kilka razy.
3. Jestem koneserką herbaty i lubię odkrywać jej nowe smaki
4. Założyłam się kiedyś, że zjem... muchę. Była wielka i tłusta, ale przygryzłam bułką z salami. Nie było źle.
5. Nie ma takiej rzeczy, której utrata by mnie zabolała. Kiedy tak myślę co wzięłabym, gdybym miała 10 min. na ewakuację stwierdzam, że nic. Mogłabym wyjść jak stoję i byłabym szczęśliwa.
6. Bardzo lubię tę reakcję chemiczną, kiedy sól wsypuje się do wrzącej wody - czuję się wtedy jak prawdziwa czarownica!
7. Boję się pająków. Małych, dużych, pluszowych, wszystkich. Arachnofobia po prostu.
8. Muminki to moja najulubieńsza bajka! (a tak na marginesie - znam prawdziwego Włóczykija - takiego z krwi i kości, nie żadną tam animację:)
9. Uwielbiam wszystkie strychy, piwnice, rupieciarnie! Niesamowite jest uczucie odkrywania skarbów się tam znajdujących, choćby były to tylko stare gazety czy zasuszone koty (miałam dwa takie przypadki:)
10. Na koniec smakowicie: moją specjalnością jest paj brzoskwiniowy z kremem jajecznym i cynamonową kruszonką.
A do zabawy wciągam: Age of vintage, szmaragdę, Nutmeg, Karo.
Pięęęęękna bluzeczka. Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż się boję pająków, ale zasuszone koty to dla mnie jeszcze bardziej przerażające. Jestem kocią mamą :)
Pająki to i moja fobia. A herbatę to też pijam w ilościach zatrważających
OdpowiedzUsuńBiurowa: Dzięki! Specjalnie dla Ciebie uczesałam warkocze:)
OdpowiedzUsuńaneczkowyświat: Herbata smakowa uzależnia, ale lepsze to niż papierosy:)
Rzeczywiście fajna bluzeczka, podobnie jak fryzura. Zjadłaś muchę?! Podziwiam, obrzydzenie mnie powala na samą myśl.
OdpowiedzUsuńno rewelacyjna :)taka dowcipna ale i stylowa :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie f-a-n-t-a-s-t-y-c-z-n-e! Uwielbiam Muminki, mam kotkę Migotkę:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę bluzeczki :)
OdpowiedzUsuńBluzka fantastyczna a pierwsze zdjęcie genialne!
OdpowiedzUsuńpatrząc na te zdjęcia już czuję klimat powracających niebawem studiów :) Wzorowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBluzka, jak i cała reszta - super ekstra i w ogóle! Tak pensjonarsko :), lubię te klimaty.
OdpowiedzUsuńBardzo chwali się punkt 5, a Muminki też lubię. Kiedyś dopadłam prawie całą serię w antykwariacie, chyba czas uzupełnić resztę...
Wywołana do odpowiedzi? Why... ;) To znaczy dziękuję i muszę się zastanowić, co napisać.
Spódnica do Ciebie już poszła, chętnie bym się razem z nią wysłała do Twego miasta :).
dziękuję za bardzo miły komentarz :) a zauważyłaś, że mamy bardzo podobne bluzki??? Ty w tym poście, a ja w tym :
OdpowiedzUsuńhttp://ubierzmnie.blox.pl/2009/08/lubuje-sie-ostatnio-w-bialych-bluzeczkach.html#ListaKomentarzy
Aż nabrałam ochoty na słodkie po numerze 10 :>. I jak najbardziej popieram niespotykane i dziwne mieszanki herbaty oraz Muminki!
OdpowiedzUsuńA bluzeczka... poluję na nią od jakiegoś czasu, dwa razy przeszła mi koło nosa na Allegro. To zamiast niej kupiłam marynarski sweterek. Jest CUDOWNA!
ach czuję się wyróżniona ;) nie wiem jeszcze dokładnie o co chodzi, ale się dowiem ;> pierwsze zdjęcie super, poznałam Cię tylko przez bluzkę ;>
OdpowiedzUsuńJeju jak bosko wyglądasz, moim zdaniem to jeden z Twoich lepszych zastawów, cudowne buty, oddaj mi :)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, że osobom nade mną podoba sie bluzka, bo naprawdę jest świetna :)
OdpowiedzUsuńa tak poza tym, to zazdroszczę punktu 5 ;) ja się strasznie przywiązuje do wszystkich rzeczy jakie mam i pewnie podczas ewakuacji brałam bym wszystko co jest możliwe :D
Wszystkim Wam bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńelfka: Niestety, zakład to zakład:)
karo: Eee... Poznań to żadna rewelacja. Jest parę fajnych miejsc, ale poza tym nic ciekawego. A co do pkt. 5, to właśnie rozmawiając dziś z Włóczykijem z pkt.8:) doszłam do wniosku, że powinnam była napisać o mp3, nie dla samego mp3 oczywiście, ale dla MUZYKI. Bo bez muzyki nie byłabym do końca szczęśliwa:)
magda: Ojej, faktycznie! Szczerze mówiąc tak tylko zajrzałam i miałam twojego bloga dokładnie przestudiować jutro, ale już to zrobiłam (wymusiłaś to wręcz na mnie) no i stwierdzam, że jest świetny i dodaję do ulubionych:) A w Twojej bluzce urzekające są zwłaszcza guziki.
J.Z.: Trzymam zatem drugiego kciuka żeby się udało. Jak kiedyś znajdę marynarską bluzkę z prawdziwego zdarzenia, z prawdziwym kołnierzem itp. to tę oddam Tobie w trybie natychmiastowym:)
Zapach-kobiety: Dziękuję - buty to kajaki niestety:) 41 rozmiar, ale skoro chcesz...?:)
Strasznie lubię jak szafiarki piszą o tych 10 prawdach ze swojego życia, bo można się dowiedzieć czegoś więcej o danej osobie :D Po przeczytaniu Twoich faktów lubię Cię jeszcze bardziej :D Ja również jestem smakoszem herbaty i mogłabym ją pić hektolitrami, również mam arachnofobię i od zawsze uwielbiałam Muminki i dziwiłam się znajomym, jak muminki mogą ich przerażać :P No i ta sól do wrzątku :D Uwielbiam ten moment. Jedynie to dziwię się, że chodzisz po strychach i piwnicach, bo wiadomo tam pająki czają się w każdym kącie brrr...
OdpowiedzUsuńA bluzeczka jest bardzo urocza i bardzo szkolna :D Pierwsze zdjecie jednak bije wszystkie na głowę ;)
Dziękuję za dedykację warkoczykową.
OdpowiedzUsuńCo do Poznania - pozwolisz, że się nie zgodzę. Poznań jest fascynujący. Jest tyle pięknych miejsc - stare uliczki, zapomniany Park Szelągowski, Sołacki. Zapraszamy :)))
Zjadłaś MUCHĘ? Dzielna dziewczyna:D
OdpowiedzUsuńOch! Ta bluzka jest świetna!
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś spróbować Twojej specjalności. Brzmi smakowicie!:)
okularki na pierwszym zdjęciu powalające :)
OdpowiedzUsuńteż kocham wszelkie herbaty i rupieciarnie. I też zjadłam muchę, ale tlyko i wyłącznie przez przypadek (patrzyłam przez dziurkę od klucza i mucha jakimś cudem wpadła mi do ust xD)
O jak rozmiar 41 butów to troszke za wielkie bo mam 37 :)
OdpowiedzUsuńzabiłaś mnie tymi ususzonymi kotami.
OdpowiedzUsuńmiuska: Ojej, bardzo mi miło słyszeć takie nowiny! Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale ja Cię z kolei bardzo polubiłam po tym poście o księżniczce:)
OdpowiedzUsuńbiurowa: ja też uważam, że jest wiele pięknych miejsc, ale fanką Poznania jako całości raczej nie jestem:)
Life Methodology: Mniam!
pionierka: A to pewnie kara za podglądactwo! Żartuję:)
Patrycja Antonina: Ojej, ojej, nie chciałam! RAZ, DWA, TRZY... elektrowstrząsy!
Śliczna bluzeczka.
OdpowiedzUsuń"6" mnie rozwaliłaś, bo też tak mam i często gotuję makaron... hłe, hłe, hłe!!! Nawet Mój się właśnie nabija ;)
A i jako poznanianka, nie zgadzam się z tym, że Poznań to żadna rewelacja, o nie :p
Jak zwykle wspaniała!
OdpowiedzUsuńA za wciągnięcie do zabawy dziękuję bardzo bardzo, choc z poślizgiem, bo wybyłam na chwilę. Tylko jedna rzecz - czy zabawa polega na odpowiadaniu na pytania, czy panuje pełna dowolność i piszemy co chcemy i o czym chcemy? Pozdrawiam cieplutko :)
szmaragda: `Jak zwykle` dziękuję serdecznie!:) A co do zabawy 10 faktów jest dowolnych, całkowicie subiektywnie przez Ciebie wybranych! Ach! Już się nie mogę doczekać, kiedy o Tobie poczytam:)
OdpowiedzUsuń