Arabskie wieczory...
....pachnące shishą, kadzidłami i ciężkimi perfumami, to chwile które lubię najbardziej. Przypominają mi one o minionych wakacjach i nastrajają na kolejne, których już nie mogę się doczekać! Orient był dla mnie zawsze przestrzenią magiczną i taką pozostanie już na zawsze, chociaż co roku odkrywam jego nowy, mały fragment. Fascynuje mnie jego - jakże inna od zachodniej - mentalność ludzi, ich niespieszny sposób bycia oraz gościnność. Zawsze staram się poznać prawdziwy smak Orientu: smak shishy, palonej na asuańskim targowisku; oglądanie arabskiej telewizji w arabskim domu o 2 nad ranem; dziwne zakamarki w których można znaleźć prawdziwe cuda, jak choćby lustro, które kupiliśmy dwa lata temu od znalezionego w bocznej uliczce handlarza. Bardzo lubię też (z turystycznego punktu widzenia) wschodnie kosmetyki i przyprawy, które na wakacjach kupuję w dużej ilości. Potem, przez cały rok, przypominają mi o słonecznych krajach wschodu. Au revoir!
(zdjęcia: Antta Jopkins i Włóczykij)
Aż się wczułam w klimat! Cudowni jesteście. :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńPomijając cudowny strój i niesamowity klimat - masz przepiękne włosy! No i pasuje Ci w rozpuszczonych :)
OdpowiedzUsuńWyglądacie oboje, jak z orientalizujących obrazów XIX- wiecznych. Też uważam, że masz pięknie włosy :)
OdpowiedzUsuńsziszaaaaa <3
OdpowiedzUsuńlubię takie klimaty,a jak na Was patrzę to jeszcze bardziej:)
OdpowiedzUsuńAaale klimacik! Zobacz, znalazłam twoją podobiznę! :) A na twoje mieszkanie mogłabym patrzeć w nieskończoność, z każdej chyba strony...
OdpowiedzUsuńDzięki za link! Myślę, że z taką koleżanką byłoby jeszcze zabawniej! Pozdrawiam
UsuńRewelacyjny klimat!!!!Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMam podobny kaftanik na czajniczek, tylko kolorowy, kiedyś z koleżanką robiłyśmy sobie zdjęcia w nim na głowie, też było egzotycznie i bardzo śmiesznie, chociaż bez palenia;):)
Jak kupowałam tę osłonkę w ciucholandzie, to założyłam ją na głowę Włóczykijowi i wołałam "Habemus Papam". Dzieciaki w sklepie były zachwycone, hihi :)
UsuńO tak, świetnie się do tego nadaje, a zwyczajny kubraczek na czajnik:)
UsuńBardzo nastrojowe, rzekłabym nawet - dekadenckie zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, bardzo klimatyczne zdjęcia! Pasuje Ci ten arabski klimat! :)
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNie wyjeżdżałem jeszcze w tak odległe krainy, jednak orient zawsze gdzieś mnie "pociągał", dlatego w przyszłości chcę odbyć wyprawę życia - chyba pisanie pracy o oriencie gdzieś wzmogło mój apetyt egzotyki.
OdpowiedzUsuńTwój posta wszystkich wprowadził w klimat słonecznego popołudnia, tak jak opisałaś: pachnącego shishą i perfumami :)
pozdrawiam
A o czym konkretnie pisałeś pracę? I czego dotyczyła?
Usuńto była prezentacja maturalna - 'wpływ orientu na kulturę polską' albo 'elementy orientalne w polskiej kulturze i sztuce', dokładnego tytułu nie pamiętam, lecz rzeczy takie jak pochodzenie stroju dawnego szlachcica, architektoniczne niuanse utkwiły mi w głowie :) Wtedy miałem ambicje po prostu ;P
UsuńHahha! Dobry tekst z tymi ambicjami. Ja miałam je do II roku studiów. Później już nikt nie stał nade mną z batem i zaczęła się równia pochyła :)
UsuńJa na maturze miałam prezentację o rewolucji: Szewcy, Orwell i Przedwiośnie :)
Kiedy patrzę na twoje zdjęcia zawsze mam skojarzenia z powieściami A. Christie. Nie inaczej jest dziś, przenosisz nas w przeszłość do odległych krain.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplementy!
UsuńPięknie to zaaranżowaliście. Ja też bardzo lubię orientalne klimaty, a moim marzeniem takim dwuczęściowym) jest a) wycieczka do Maroka i b) sprawienie sobie łazienki w stylu marokańskim :) Jeśli lubicie arabską muzykę, polecam Wam album "The Beginner's Guide to Arabia" (o ile go jeszcze nie znacie) - pobudza funkcje życiowe lepiej niż mocna kawa :) Serdecznie pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńAlbumu nie znam - chętnie posłucham! Ja też bardzo lubię arabskie dodatki w domu, choćby takie najdrobniejsze. Jeśli jeszcze są przywiezione z daleka, to tym bardziej miło zabłądzić myślami do małych sklepików, przypomnieć sobie targowanie etc. :) Pozdrawiam!
UsuńJak z Baśni 1001 nocy... Cuda...
OdpowiedzUsuń