Wiosenna niemoc
Dzisiejszy wpis powstał w w wielkich bólach. Tak. Muszę uczciwie przyznać, że nie chce mi się. Odwlekam, przekładam, wymiguję się, odstawiam, unikam. Wszystko później. Każde działanie później. Byle nie teraz. Po prostu później. Bo teraz leżę i się gapię. Albo słucham muzyki. Albo myślę o tym, co zrobię, jak już się wezmę.
......Jeżeli tak ma wyglądać wiosna, to ja dziękuję. Poleżę sobie jeszcze trochę i zaczekam na lato.
(zdjęcia: Włóczykij)
Droga Emnildo, wysylam Ci mega tony motywacji. Bierz sie do roboty, Kochana, bos dobra w tym, co robisz!!! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję - bardzo mi się teraz przydadzą :)
UsuńBardzo nie lubię tego stanu (ostatnio też mnie ogarnął), ale lubię te zdjęcia. Chyba serio przekonałaś się do spodni, co? :D
OdpowiedzUsuńNie wiem. Może to pogoda, może ciśnienie, może faktycznie zmienia się klimat, ale coraz mniej mi moje nieróbstwo pasuje. Z drugiej strony, cieszę się, że jednak codziennie muszę się ogarnąć i iść do pracy, bo gdyby nie to, pewnie wcale nie wychodziłabym z łóżka :)
UsuńJeżeli chodzi o spodnie - tak, bardzo się z nimi polubiłam. Na zdjęciach mam akurat kombinezon, ale czy w taki wydaniu, czy w bardziej zwyczajnym, czuję się w nich wyśmienicie.
Droga Emindo
OdpowiedzUsuńTwoj blog przyjemnie mnie zaskoczyl
odpoczynek dla oka i duszy
Lubie ten klimat baaardzo...
jestem osoba nieslychanie wrazliwa "co do kolorow"
i tutaj odpoczywam od tego krzykliwego blogowiska czesto
kiczowatego,nieudacznie odgapionego swiata jaki wokol nas otacza,
i od pokazywania zakupow z zary itp.reklam kosetykow;)
Czekam na nastepne fotki i przesylam pozdowienia z Francji(tu mieszkam od 15lat)
papapaa!
élm
Bardzo Ci dziękuję za uroczy komentarz, Elm! Cieszę się, że blog przypadł Ci do gustu, to dla mnie bardzo motywujące, kiedy słyszę, że dla kogoś ta strona stanowi jakiś fajny element rzeczywistości. Trzymaj się ciepło.
UsuńOj znam ten ból, zwłaszcza jeśli chodzi o mojego bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje buty i oczywiście spodnie. No i belle epoque w tle... Uwielbiam.
Dzięki za komentarz :)
UsuńOoo, czyli nie tylko ja przeżywam teraz taki stan.
OdpowiedzUsuńNo i pewnie już Ci to pisałam nie raz, ale uwielbiam Twoje mieszkanie. :) <3
Wielu moich znajomych również się tak kiepsko czuje, więc trochę się tym usprawiedliwiam i nie oceniam zbyt surowo za lenistwo ;)
Usuńw obu zestawach wyglądasz GENIALNIE!!!
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
UsuńTeż właśnie zmagam się z wiosennym spadkiem energii, rok w rok mnie to dopada. I jeszcze zmiana czasu, mój zegar biologiczny strasznie się buntuje, że ktoś mu nagle zabrał jedną godzinę i pewnie co najmniej z tydzień zajmie mu powrót do normy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje stylizacje z tym kombinezonem :) Jakoś nigdy nie byłam do kombinezonów przekonana, a jak patrzę na Ciebie, to zaczynam żałować, że żaden nie gości w mojej szafie :) Choć nie mogę wyzbyć się przekonania, że gdybym sobie już taki sprawiła, to wyglądałabym w nim jak w piżamie :P
Życzę wyrwania się z wiosennego marazmu! :)
Mam dwa kombinezony i bardzo je sobie chwalę, bo są praktyczne i ciekawie wyglądają. Myślę, że wiele zależy od kroju, a w drugiej kolejności od dodatków. Ale ja też nie mogę się przekonać np. do sportowych bluz czy adidasów, a kiedy ostatnio chodziłam w górskiej kurtce (jedyne sensowne rozwiązanie na deszczo-śnieg i wiatr), to czułam się jak babochłop. Także tego, nic na siłę.
UsuńNiemoc niemocą, ale jakoś jednak udało Ci się zrobić tego posta. Ale na przyszłość radzę: nic na siłę ;-) . _Włóczykij.
OdpowiedzUsuńJesteś inspirującą osobą, piękną kobietą!
OdpowiedzUsuńPoznałam Twojego bloga dzięki... torebce z Muminkami :) jak dobrze!
W świecie pełnym sztuczności pokazujesz, że można być sobą, w wielkim stylu!
Pozdrawiam i życzę motywacji do działania :)
Karolina
Bardzo dziękuję za piękny komentarz! Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń