Rosyjskie nastroje #2
Nadszedł czas na prezentację kolejnego zestawu w stylu rosyjskim, który to styl jest ostatnio moim ulubionym. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja niektóre rzeczy bardzo lubię nosić w konkretnych połączeniach i właśnie zestawienie tej bluzki z tą spódnicą jest jednym z nich. Odkryłam je w 2009 roku i od tej pory zestaw ten, jest jednym z moich ulubionych "rosyjskich" patentów ciuchowych i - co ciekawe - mimo pięciu lat noszenia, jeszcze mi się nie znudził. Chociaż ciuszki te są dość cienkie, to jednak w połączeniu z wełnianą halką i ciepłym swetrem, zdejmowanym w ogrzewanych pomieszczeniach, dają radę i zimową porą.
......
Wspomniany zestaw połączyłam dzisiaj z futrzaną czapą, którą dostałam od mamy Włóczykija, futrzanym kołnierzem, który również jest prezentem (jak futra, to tylko z drugiej ręki!), kozakami zakupionymi niegdyś na wyprzedaży magazynów teatralnych oraz taką fajną metaliczną chustą, która dziś robi za pas. Z kolei futrzaną mufkę udało mi się znaleźć w zeszłym roku w internecie. Jest cudownie ciepła, bo wypełniona puchem, posiada też niewielką kieszonkę na drobiazgi, ale w codziennym użytkowaniu raczej komplikuje życie, bo nadzwyczaj trudno zmieścić wszystkie swoje rzeczy oraz ewentualne zakupy w mały schowek, a mufka i siatki naraz są raczej passé.
......
Korzystając z okazji pragnę złożyć Wam - kochani czytelnicy bloga - najlepsze świąteczne życzenia! Wypocznijcie, wykorzystajcie ten czas na nadrobienie książkowych zaległości i spotkania z przyjaciółmi. Au revoir.
......
Wspomniany zestaw połączyłam dzisiaj z futrzaną czapą, którą dostałam od mamy Włóczykija, futrzanym kołnierzem, który również jest prezentem (jak futra, to tylko z drugiej ręki!), kozakami zakupionymi niegdyś na wyprzedaży magazynów teatralnych oraz taką fajną metaliczną chustą, która dziś robi za pas. Z kolei futrzaną mufkę udało mi się znaleźć w zeszłym roku w internecie. Jest cudownie ciepła, bo wypełniona puchem, posiada też niewielką kieszonkę na drobiazgi, ale w codziennym użytkowaniu raczej komplikuje życie, bo nadzwyczaj trudno zmieścić wszystkie swoje rzeczy oraz ewentualne zakupy w mały schowek, a mufka i siatki naraz są raczej passé.
......
Korzystając z okazji pragnę złożyć Wam - kochani czytelnicy bloga - najlepsze świąteczne życzenia! Wypocznijcie, wykorzystajcie ten czas na nadrobienie książkowych zaległości i spotkania z przyjaciółmi. Au revoir.
(zdjęcia: Włóczykij)
Pięknie prezentujesz się w tym stylu...
OdpowiedzUsuńZ okazji Świąt życzę Ci, by były wspaniałe, pełne spokoju, zdrowia, odpoczynku i miłości.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo Ci dziękuję Basiu. Dla Ciebie również wszystkiego co najlepsze i wspaniałych spotkań z rodziną :) Pozdrowionka
UsuńWcześniej jak Tatiana z Oniegina, tym razem jak Larysa z Doktora Żywago :D Może to przez podobną sylwetkę i efekt, jaki dawały stroje z lat 1910.? Bardzo do twarzy Ci w Rosji!
OdpowiedzUsuńI, korzystając z okazji również życzę Ci wszystkiego najlepszego i dużo radości na nadchodzące święta i cały nowy rok! :)
O wow, same filmowe sławy się przez tego bloga przewijają :) Oniegina oglądałam w niedzielę - film bardzo mi się podobał, ale mam pewien niedosyt związany z charakterami głównych (i pomniejszych) bohaterów. Muszę sięgnąć koniecznie po wersję książkową, żeby dokładnie prześledzić motywacje bohaterów.
UsuńTatiana piękna, oczywiście, nawet te suknie z bufiastymi rękawami wyglądały na niej ładnie :)
Mufka i czapka idealnie podkreślają Rosyjskie klimaty:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Wesołych Świąt!
UsuńŚliczne! Teraz możesz popijać świeżo zaparzoną herbatę i patrzeć na śnieg, wyobrażając sobie, że jesteś w Petersburgu :)
OdpowiedzUsuńTak! Chociaż aktualnie przebywam pod Petersburgiem. Dziś niech to będzie Oranienbaum :) Hahaha :)
UsuńUwielbiam sznurowane kozaki! I fajny patent wymyśliłaś z tą chustą. Jako maniakalna kolekcjonerka chust i szaliczków czuję się zainspirowana :) Pozdrawiam serdecznie, Asia
OdpowiedzUsuńŚwietne masz buciszcze! Ostatnio też wyposażyłam się w rosyjską czapę, ale śniegu już nie ma i mróz sobie poszedł ;)
OdpowiedzUsuńTo nic, styczeń jest długi. A potem luty, marzec... i koniec. W następnych miesiącach lepiej, żeby zimy już nie było:)
Usuń