Migawki
Maria Antonina ozdabia półkę z zapachami.
Gorset kupiłam od razu z przeznaczeniem ozdoby sypialni. Urzekła mnie w nim mała (niewidoczna na zdjęciu) różowo-złota kamea, przypięta między górną częścią stanika.
Wystawa zwiewnych tkanin (i pięknych torebek).
Małe buteleczki na zapachy przywiozłam z Egiptu. W jednej z nich przechowuję Opium - mocny, ciężki zapach, idealny na dekadenckie wieczory; w drugiej Alf leila wa leila - też na bazie opium, ale nieco lżejszy, orientalny perfum.
Eden. Mój ukochany zapach, teraz czeka, aż znudzą mi się wonie opiumowe.
Przedwojenny gobelin ze Starej Rzeźni w Poznaniu, inspirowany jednym z najsłynniejszych dzieł Fragonarda.
bardzo,bardzo stylowo.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! PS. Intrygująca nazwa bloga.
UsuńZazdroszczę Ci takiego buduaru. Sama też muszę wyruszyć na poszukiwanie tak uroczych drobiazgów. Wprost kocham styl rokokowy, szczególnie piękne figurynki. W ramach inspiracji: m.in. w Rosenthalu na Paderewskiego znajdziesz szeroki wybór porcelany z Klimtem, Muchą. Drogie, ale pogapić się zawsze można;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię oglądać (póki co) porcelanę w antykwariatach. Szczególnie w tym na Kantaka. Inna sprawą jest, że mają tam przepiękne pierścionki... ;)
UsuńBardzo mi sie podoba. Mieszkanko z dusza!Maria Antonina- cos pieknego :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Maria Antonina niestety jest biedna, bo urwało jej 4 palce ;)
Usuńśliczne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuńzobacz piękne marynarki najlepsze na jesienne stylizacje!
Ach, ten przepych! Bardzo ciekawe detale, miło się ogląda. Jeśli chodzi o urządzanie wnętrz, jestem rozdarta między takim przepychem a minimalizmem. Z jednej strony - lubię przepych, z drugiej - aż mi skóra cierpnie na myśl o odkurzaniu tych wszystkich bibelotów. Zwłaszcza że utrzymywanie ładu i porządku nie jest moją najmocniejszą stroną (ech...).
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam dokładnie tak samo. Mniej więcej co pół roku zmienia mi się faza z przepychu na względny minimalizm i odwrotnie. Teraz jestem właśnie w tej pierwszej fazie - w końcu rzeczy są po to, żeby je wyeksponować i cieszyć się ich pięknem. Tego się trzymam. Pozdrawiam!!!
UsuńPamiętam że miałaś post o Starej Rzeźni i wtedy kupiłaś prezentowany gobelin, zapamiętałem to bo jeszcze niecałe dwa lata temu pracowałem nieopodal. Prócz pracy to całą okolicę wspominam nawet dobrze :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia kojarzą się z dawnym układem mieszczańskiego (i nie tylko!) domu, gdzie pan i pani mieli osobne pokoje. Toaletka jako mebel jest pięknie wykonana, czy jest dębowa?? Jeżeli tak, to posłuży naprawdę długie lata. :)
pozdrawiam
Gratuluję pamięci! Wyobraź sobie, że gobelin przeleżał półtora roku zanim zawisł w sypialni. Szczerze mówiąc długo też zastanawiałam się, gdzie go powiesić. Nie wiem z jakiego drewna jest toaletka, ale przetrwała już ponad sto lat, więc myślę, że przetrwa jeszcze raz tyle :) Muszę tylko uważać na perfumy zawierające alkohol, bo strasznie zżera on politurę (niestety raz mi się to przytrafiło...:() Pozdrawiam.
Usuńpolecam podstawkę pod świece z ikea za parę zł, jest czarna, kwadratowa, neutralna. Trzymam na niej wody toaletowe i kolońskie albo jak "nakazał" producent świece. Jak dotąd uratowała komodę, może dobrze by było byś miała wiszące lustro w korytarzu z małą półeczką, w odpowiednim stylu?? pomysłów jest wiele :)
UsuńTwój gobelin to prawdziwa ozdoba, jednak u mnie taka dekoracja z racji braku miejsca na ścianach nie ma racji bytu. :)
Bardzo dziękuję za podpowiedź, ale powiem Ci szczerze, że mam uraz do wszelkich podstawek, serwetek i tego wszystkiego co ochrania stoły, półki, szafki. W domu rodzinnym mama zawsze stosowała "tysiąc podkładek pod" i stąd to się zapewne wzięło. Wolę uważać. Pozdrawiam serdecznie!
Usuńkiedyś domy kształtowały na obraz i podobieństwo, teraz chyba żyjemy kontrastami :) Moi rodzice to minimaliści ale dziadkowie odwrotnie, ale bez przesady jak w niektórych angielskich domach. Z tych kontrastów powstałem ja, ze swoimi "dziwactwami" :P
UsuńCzasami tylko tęsknie za babcinymi "podkładkami", ale to sentyment.
Technicznie rzecz ujmując to używaj swobodnie, a później odnowisz używając bardzo odpornego lakieru.
pozdrawiam
No pięknie :) Urządziłaś uroczą, kobiecą i niebanalną sypialnię. Wykorzystanie bielizny i tkanin jako dekoracji to oryginalny pomysł, efekt jest rewelacyjny. Z bibelotami i dodatkami wpisałaś się w moje klimaty, choć Karo ma rację, że strrrrasnie się to wszystko uciążliwie odkurza. Ale przyjemność z posiadania takiego pokoju z pewnością warta jest wysiłku :)
OdpowiedzUsuńOdkurzanie tego wszystkiego nie jest jakoś bardzo uciążliwe. Stosuję się do różnych rad "perfekcyjnej Pani Domu" i porządki robię mimochodem - nie odczuwam tego bardzo, nie tracę mnóstwa czasu i sił, a dom jest czysty. Wszystkim polecam taką metodę ;)
UsuńNawet bez rozmycia te zdjęcia są jak ze snu ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńgorset świetny!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńJaki śliczny wystrój pokoju! Idealnie trafia w mój gust. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się!
Usuńbardzo tu klimatycznie... te bibeloty, co przywołują inną epokę :)
OdpowiedzUsuńlustro mam bardzo podobne (moje jest wiszące).
Ha! a wiesz że mam sukienkę nadrukowaną obrazem "The Swing" Fragonarda?:)
OdpowiedzUsuń