***
Szczerze powiem, że taką pogodę, jaką mamy w chwili obecnej, lubię najbardziej. Jest ciepło, ale nie gorąco; jest słonecznie, ale nie upalnie; jest deszczowo, ale nie ulewnie. Niestety, coraz bliżej nam do dni w których przyjdzie pocić się w zatłoczonych autobusach i z ulgą wchodzić do klimatyzowanych pomieszczeń. Póki co, wykorzystuję pogodę i pokazuję trencz oraz cienkie swetry, które bardzo lubię.
......
Niestety mój czas jest ostatnio zdominowany przez przez pracę magisterską, którą napisać zamierzam w wakacje, a dotyczyć będzie postrzegania kobiety przez XIX-wieczną gazetę poznańską oraz remont kremowego pokoju, który zakończy się za miesiąc z kawałkiem. Życząc sobie cierpliwości, pozdrawiam Was serdecznie i zapowiadam mocno pretensjonalną czarno - białą sesję zdjęciową.
piękne te buty
OdpowiedzUsuńPrzecudowne buty i torebka,wspaniale wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWyglądasz przecudnie i tak pensjonarsko :) Życzę powodzenia przy pisaniu pracy. Ja też pisałam w wakacje, a broniłam się w listopadzie. Możesz wymienić jeden tytuł? Nie wiedziałam, że w Poznaniu istniała prasa kobieca.
OdpowiedzUsuńPracę piszę na podstawie "Dwutygodnika dla kobiet", wychodzącego w latach 1880 - 1885. Jest on dostępny na stronach Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej. Jest tam zresztą mnóstwo różnych gazet - nawet warto je poczytać, choć przyznaję, że codzienne ślęczenie nad pismem mnie osłabia:)
UsuńAjaj, jaki piękny zestaw! Ja grubsze rajstopy upchnęłam już gdzieś głęboko, chociaż wiosna taka kapryśna, że mogę ich potrzebować. Pokój będzie pewnie wyremontowany do perfekcji, skoro to ma tak długo trwać. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDo perfekcji? Ależ skąd! Trzeba długo czekać na kolegę, który założy podłogę etc. Niestety póki co, mój dom przypomina magazyn, a nie miejsce do odpoczynku, ale jak to się zmieni, to będzie naprawdę cudownie!
UsuńMasz w sobie coś, taki niezwykły czar, który przenosi mnie do dziewiętnastego wieku, czasem początku dwudziestego, bądź też jak tu, do międzywojnia i dlatego bardzo lubię tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńStrój idealny: groszki, kokarda, kuferek, biel i granat, czyli wszystko co lubię najbardziej.
Dziękuję, cieszę się, że odnajdujesz tutaj coś miłego ;) Pozdrawiam.
UsuńChętnie poczytam pracę magisterską bo to zapowiada się jak publikacje Sławomira Kopra (ten co napisał "życie prywatne elit II Rzeczypospolitej" :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz ja guwernantka, która właśnie rozpoczyna pracę i jeszcze jest uśmiechnięta bo cały czas myśli że dzieci to spokojne i niewinne stworzenia...
Remontowe sprawy to ciężki temat, z niecierpliwością oczekuję aby zobaczyć efekty, u mnie miesiąc nie starczył, jednak mnogość moich idei związanych z architekturą jest nieograniczona i chciałem zrealizować prawie każdy pomysł.
Czytałam książkę Kopra, choć jej jeszcze nie skończyłam - jest bardzo ciekawa:) Nie wiem, czy taka będzie moja praca, ale mam kilka ciekawostek, więc może nawet będzie się ją miło czytać.
UsuńNiedawno dowiedziałam się, że w latach 80 XIXw. zalecano nie straszyć małych dzieci kominiarzami, gdyż może się to źle odbić na ich przyszłym charakterze ;)
Trzymam kciuki za remonty i czekam na blogowe relacje.
Au revoir Panie hrabio!
jak pieknie byc soba :-.)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-.*
Niesamowity styl, świetnie wyglądasz, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie mów, że studiujesz w Historicum?:>
OdpowiedzUsuńStudiuję... i szczerze - cieszę się, że jestem już na finiszu. Odkąd miałam urlop dziekański i wróciłam do innego rocznika studentów nic już nie jest takie jak przedtem ;(
Usuńcudownie
OdpowiedzUsuń