Rozleniwienie
Jak zwykle o tej porze roku dzień rozpoczynam od lektury pasjonującej książki z epoki. Siedząc z nią na balkonie rozkoszuję się widokiem brzóz i wysokich traw, oraz aromatyczną kawą podaną w starej filiżance. Wszystkie te elementy połączone w całość sprawiają, że rozpoczęcie każdego, nowego dnia pracy jest zawsze sympatyczne i takie... bajkowe. Każdemu polecam taką chwilę wytchnienia.
......
A wieczorem... najlepiej rozpalić fajkę wodną i cieszyć się jej ulotnym aromatem wraz z przyjaciółmi. A jako że picie kawy na wieczór nie jest zalecane, warto zaopatrzyć się w dzbanek z podgrzewaczem, w którym zaparzymy dla wszystkich aromatycznej, zielonej herbaty.
Piękny styl życia.
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie znajome książki i lektury. :)
tj, chciałam napisać, albumy :)
OdpowiedzUsuńGdyby cały dzień tak wyglądał, to byłoby wspaniale (przynajmniej do czasu, aż by się to nie znudziło), ale jak idzie się na uczelnię i do pracy to dzień już nie jest tak pięknie... ;-)
UsuńJaka śliczna torebeczka! A zdjęcia bardzo klimatyczne. Muszę także pomyśleć o odpowiedniej lekturze.
OdpowiedzUsuń"Powrót do Brideshead" bardzo polecam - zarówno w wersji książkowej jak i filmowej.
UsuńNo proszę, a ja myślałam, że z tą fajką na pikniku to na niby!
OdpowiedzUsuńNie! Nie! Zarówno ja, mój chłopak i znajomi uwielbiamy fajkę wodną! Szczególnie z różnymi smakowymi tytoniami. Ostatnio paliłam jaśminowy - przywieziony z Tunezji. PYCHA ;)
Usuńjakie cudowne klimaty ;)))
OdpowiedzUsuńkultywowanie takich codziennych rytuałów wyjętych trochę z kieratu nadaje pewnej magii oraz polotu naszej egzystencji. moje wieczory często spędzam przy stylowym biurku, filiżanki czy inne stylowe zastawy są nieodłączne. Może powinienem też zaczynać dzień od lektury, być może czułbym się szczęśliwszy, na razie pozostaje mi czytanie w autobusie.
p.s. jak to jest z fajką wodną, czy zapach pozostaje w pokoju, czy tylko aromat unosi się w powietrzu??
pozdrawiam
Dopiero teraz zauważyłam ten wpis...
UsuńJeżeli chodzi o fajkę wodną, to roztacza ona wspaniały aromat (smak tytoniu, który akurat się pali), jednakże nie utrzymuje się długo. Pół godziny i po zapachu.
Kadzidła pachną zdecydowanie dłużej;), ale jest to bardzo fajna alternatywa dla osób, które lubią sobie coś popalać, ale nie lubią nieciekawego "zapaszku" ;)
A codzienne rytuały jak najbardziej polecam - nie ma to, jak dobrze i ciekawie rozpocząć dzień ;)
alternatywa jest bardzo fajna, i okazuje się że nie jest to aż taka "burżuazja zabawka", rytuał jak parzenie i picie herbaty w Japonii. Tak naprawdę myślę o tym od 2005 roku, ale w tym pędzie życia nie ma zbytnio czasu na aż tyle przyjemności.
Usuń