Wiktoriańska majówka cz. 3
Sama się dziwię, a jednocześnie bardzo cieszę, że wiktoriańsko-majówkowej serii postów towarzyszą kadry z filmu Złodziejka. Tym razem sukienka, którą chcę Wam zaprezentować jest po prostu najzwyczajniejszą wizytową sukienką, nieposiadającą ani skomplikowanego zapięcia, stelażu czy turniury, a budzącą we mnie tylko wiktoriańskie skojarzenia, co możecie porównać ze zdjęciem poniżej. Na tę sukienkę muszę mieć tzw. dzień, bowiem z reguły wydaje mi się ona zbyt elegancka i zobowiązująca.
......
A jeśli chodzi o prawdziwe wiktoriańskie suknie, to oczywiście jedną z najbardziej efektownych ich części była krynolina, czyli sztywna spódnica rozpięta na metalowym stelażu, która nadawała sukni pożądany kształt. W latach 60 XIX została spłaszczona po bokach i z przodu, a wydłużona z tyłu, co stanowiło zapowiedź tak popularnych w późniejszych czasach sukni z turniurą i trenem. Do tak skrojonej sukni zakładano płytkie czapki, bogato zdobione koronkami i falbanami, które najczęściej były wiązane pod brodą, lub duże kapelusze. By dobrze wyglądały na głowie upinano włosy w skomplikowane fryzury, a także doczepiano sztuczne pasma, by nadać całości pożądaną objętość.
......
A jeśli chodzi o prawdziwe wiktoriańskie suknie, to oczywiście jedną z najbardziej efektownych ich części była krynolina, czyli sztywna spódnica rozpięta na metalowym stelażu, która nadawała sukni pożądany kształt. W latach 60 XIX została spłaszczona po bokach i z przodu, a wydłużona z tyłu, co stanowiło zapowiedź tak popularnych w późniejszych czasach sukni z turniurą i trenem. Do tak skrojonej sukni zakładano płytkie czapki, bogato zdobione koronkami i falbanami, które najczęściej były wiązane pod brodą, lub duże kapelusze. By dobrze wyglądały na głowie upinano włosy w skomplikowane fryzury, a także doczepiano sztuczne pasma, by nadać całości pożądaną objętość.
świetny klimat ma ta kiecka :)
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te "majówkowe" posty, dobrze czasami otrzeć się o historię mody:)Wyglądasz jak z innej epoki, a walizeczka urocza:)
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę obejrzeć jakiś film "o epoce" :) Sukienka ma piękne plisko-falbanki przy dekolcie i rękawach. A trzewiki i walizka... podróż w czasie:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobasz w tych wiktoriańskich klimatach...:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienka. Czy możesz opowiedzieć o swoich ulubionych ciucholandach w Poznaniu?
OdpowiedzUsuńBędę bardzo wdzięczna.
Zapraszam na swojego bloga Hafty Arachne.
OdpowiedzUsuńWłaśnie pojawił się nowy post.
pani la mome: W sumie samo tak wyszło, że posty są o historii mody, ale dobrze, że tak wyszło:)sama dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.
OdpowiedzUsuńSivka: Filmów jest mnóstwo, więc nie powinno być problemu ze znalezieniem czegoś interesującego.
TARA: Wielkie dzięki!
Arachne: Ogólnie rzecz biorąc jak widzę jakikolwiek ciucholand to wchodzę i często w ten właśnie sposób można znaleźć naprawdę coś fajnego, a uściślając jako, że całe życie mieszkałam na Jeżycach to właśnie do tamtejszych ciucholandów zaglądam najczęściej. Są dwa fajne na Dąbrowskiego. Ostatnio znalazłam też jeden ciucholand na Wawrzyniaka (zaraz przy Dąbrowskiego)-ciuszki są tam już wycenione. Zaglądam też na św. Marcin nad Biedronką i do kilku w Śremie:)
A na Hafty Arachne zaraz zajrzę!
Baaardzo podoba mi się ostatnie ze zdjęć-nasuwa mi sie porównanie z rysunkiem ALICJI Z KRAINY CZARÓW._Bea.
OdpowiedzUsuń