Filmowe inspiracje: Doktor Żywago
Zdecydowanie zahartowałam się na tegoroczną zimę! Być może wynika to z codziennego przebywania w syberyjskich warunkach mojego pokoju, może ze świadomego poddawania się ,w rozmaity sposób, zimnym temperaturom, jest w każdym razie pewne, że -20*C ani trochę mnie nie przeraża!
......
Póki co, zainspirowana ulubionym zimowym filmem Doktor Żywago, wymyśliłam sobie taki waśnie, rosyjski zestaw z pewnością spełniający syberyjskie standardy, nadający się na wielką wędrówkę w okolicach Jakucka, Nowosybirska, lub jazdę trojką. Jak do tej pory, w Poznaniu, zestaw ów sprawdziłam w praktyce tylko częściowo. Czapa z lisa i chusta idealnie chronią policzki i kark od podmuchów lodowatego powietrza. A kożuch? Cóż... miałam go na sobie raz i stwierdziłam, że jest mi w nim zdecydowanie za ciepło! Ale do trzech razy sztuka! Wypróbuję go jutro w tej właśnie kombinacji, wraz z - zakupionymi dziś - podróbami butów emu, które zastąpić mi muszą ciepłe ruskie walonki.
PS. Chciałam jeszcze dodać informację dla mojej czytelniczki Katii, że oryginalne buty emu są produkowane z wełny merynosa:)
......
Póki co, zainspirowana ulubionym zimowym filmem Doktor Żywago, wymyśliłam sobie taki waśnie, rosyjski zestaw z pewnością spełniający syberyjskie standardy, nadający się na wielką wędrówkę w okolicach Jakucka, Nowosybirska, lub jazdę trojką. Jak do tej pory, w Poznaniu, zestaw ów sprawdziłam w praktyce tylko częściowo. Czapa z lisa i chusta idealnie chronią policzki i kark od podmuchów lodowatego powietrza. A kożuch? Cóż... miałam go na sobie raz i stwierdziłam, że jest mi w nim zdecydowanie za ciepło! Ale do trzech razy sztuka! Wypróbuję go jutro w tej właśnie kombinacji, wraz z - zakupionymi dziś - podróbami butów emu, które zastąpić mi muszą ciepłe ruskie walonki.
PS. Chciałam jeszcze dodać informację dla mojej czytelniczki Katii, że oryginalne buty emu są produkowane z wełny merynosa:)
Iii, mam podobne zdjęcie z czapą i chustą, może kiedyś pokażę na blogu :D. Świetny patent wymyśliłaś (zaadaptowałaś)z tą chustą pod czapę. Chrońmy policzki!
OdpowiedzUsuńA teraz przejdźmy do konkretów - skąd ten świetny kożuch i buty masz?! Na takie podróbki emu i ja bym się skusiła. Boskie kolorki!
Ja zdecydowanie wolę wersję "Doktora Żivago" z 65 roku, oglądam za każdym razem jak puszczają w tv. Tę nową jakoś ciężko było mi obejrzeć w całości.
OdpowiedzUsuńKolory butów i kożucha świetnie ci się razem komponują. Nigdzie jeszcze nie widziałam emuwatych w takich barwach, wszędzie tylko czarne albo beżowe. Ja osobiście czekam aż ktoś wylansuje trend walonkowy. Emu, czy raczej Ugg, (bo w sumie Emu to podrobka Ugg, która ma mnóstwo swoich podrobek:D)jakoś budzą we mnie negatywne emocje, może dlatego, że zawsze widuję je na ulicach w wydaniu z na w pół startą podeszwą:)
Świetne butki!
OdpowiedzUsuńIdealnie odzwierciedliłaś plakat. Podoba mi się szalenie.
OdpowiedzUsuńA powiedz, gdzie butki kupiłaś?
Ostatnio często o mnie wspominasz na blogu, więc i ja w końcu muszę coś napisać.Dziękuję za jakże cenną informację i za to, że dzięki Tobie wiem jak odróżnić wełnę merynosa od organtyny;P A jeśli chodzi o Twój strój to zestaw czapka + chusta jest mi dobrze znany,więc mnie nie zaskoczył, ale powiem Ci, że takiego płaszcza to by się nawet Wiesia nie powstydziła, no i te buty w stylu pewnej pani Lidzi - wiedzę, że czerpiesz inspiracje z TM:)))I myślę, że w takim stroju, o tej porze roku na ulicach Witebska zrobiłabyś furorę:)))Czekamy na Ciebie z Nataszką, ale temperatury -20 w mieszkaniu nie zapewniamy.Pa
OdpowiedzUsuńoj jak cieplutko wyglądasz :) a doktora Żywago lubię choć nie widziałam starszej ekranizacji, która podobno jest lepsza
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tą czapą :)
OdpowiedzUsuńAj jaj jaj, nie chce mi się odpisywać, bo zrobiłam to przed chwilą i zamknęłam sama sobie stronę :( DZIĘKUJĘ WAM ZA KOMENTARZE!
OdpowiedzUsuńButy kupiłam w 'zwykłym' sklepie - takim, jakie mija się idąc z pracy do domu, nawet jeśli pracuje się koło 'Starego browaru';D
A z Tobą, drogi 'Anonimowy', to się jutro rozmówię:)
Buty i kożuszek wspaniale się komponują! ;-) A w całym zestawie, zima z pewnością nie straszna dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu mistrzostwo świata!!! Ta chusta pod czapą wygląda rewelacyjnie. Kożuch super!
OdpowiedzUsuńoj lara, jak żywa :D super :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam takiego sklepu z butami po drodze, buuu:(i takiego cieplutkiego kożucha też nie mam, idę się pociąć...
OdpowiedzUsuńJa patent z chustą stosuję nosząc zimą kapelusz.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przyszła zimna zima, bo można się ubrać na wiele różnych sposobów. Futra, kożuchy, czapy to bogactwo mody, trochę w poprzednich latach zapomniane.
Emnildo, tak jak poprzedniczki uważam, że kolorystycznie bardzo dobry zestaw. Bardzo kobieco wyglądasz:-)
mirageart: Dziękuję, uwielbiam zimę, choć, kiedy ostatnio poczułam na sobie ciepłe promienie słońca, to zdałam sobie sprawę, ze trochę tęsknię za wiosną.
OdpowiedzUsuńBiurowa: Dzięki serdeczne!
mamalgosia: Raczej larwa:) A tak na serio, to wolę Tonię - jest ładniejsza i mądrzejsza:)
Pani La Mome: E tam, po co się zaraz ciąć, niedługo wiosna i kożuchy pójdą precz do szafy!
Epsilon: Fakt, zimą można się rozmaicie ubierać, ale jak jest za zimno to się nie chce i wskakuje się w codzienny, utarty zestaw - przynajmniej ja tak mam:)
no jak z okładki! :)
OdpowiedzUsuńSuper czapa! :D idealne odwzorowanie inspiracji :D A kożuch wygląda na mega ciepły - jakbym miała taki, to też by mi nie były straszne te wielkie mrozy :D
OdpowiedzUsuńPotatoEater: :)
OdpowiedzUsuńmiuska: Jest mega ciepły. Jest zaMEGA ciepły:)
hehe przebijasz plakat ;P
OdpowiedzUsuńMartyna: Dzięki, hihi!
OdpowiedzUsuńPowiem tak, nie podoba mi się wcale.Wyglądasz w tym zestawieniu całkowicie bezkształtnie i bez wyrazu. Porównując nieco brutalniej-jak ruska sprzedawczyni z bazarku. Szukaj dalej...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNice . :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, tylko dlaczego tak mało zdjęć...?
OdpowiedzUsuńSylwia
Sama nie wiem, kiedyś widocznie nie zwracałam uwagi na to, żeby się dokładnie pokazać :D (bo ten wpis jest z 2010 roku :) )
Usuń